Niemowlę ze śladami pobicia trafiło do szpitala. Matkę aresztowano, ojciec z dozorem policyjnym

Niemowlę ze śladami pobicia trafiło do szpitala. Matkę aresztowano, ojciec z dozorem policyjnym

Niemowlę / zdjęcie ilustracyjne
Niemowlę / zdjęcie ilustracyjne Źródło: PxHere / CC0
Do placówki medycznej w Wałczu (woj. zachodniopomorskie) przywieziono niemowlę ze śladami pobicia na główce i twarzy. Matce i ojcu dziecka postawiono zarzuty.

„O tym, że w rodzinie może być stosowana przemoc, wiadomo było już wcześniej” – informuje dziennik „Fakt”. Miesiąc temu – w kwietniu – rodzinę dziecka odwiedzili pracownicy socjalni. Wówczas wszczęto procedurę (inicjatywę Komendy Głównej Policji i Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych) tzw. niebieskiej karty.

W maju doszło do kolejnej wizyty. Tym razem jednak natychmiast wezwano na miejsce zespół ratownictwa medycznego i policję.

Pobicie dziecka. 30-latka została aresztowana. 43-latek z dozorem policyjnym

W szczecińskim szpitalu dostrzeżono, że dziewczynka ma obrażenia twarzy i głowy. Dziecko obecnie znajduje się w dobrym stanie – leży na oddziale neurologicznym – podaje RMF FM.

Wobec 30-letniej matki podjęto decyzję o zastosowaniu środka zapobiegawczego, w postaci tymczasowego aresztowania – na okres trzech miesięcy. – Przedstawiono jej zarzut znęcania się nad osobą nieporadną i zarzut spowodowania obrażeń ciała – mówi w rozmowie z Polskim Radiem Koszalin rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, prokurator Ewa Dziadczyk. 43-letni ojciec otrzymał natomiast dozór policyjny. Usłyszał zarzut narażenia córki na niebezpieczeństwo – podaje rmf24.pl.

Wałcz. Sprawa pobicia dziecka w toku

Prok. Dziadczyk w rozmowie z koszalińską rozgłośnią dodaje, że dziewczynkę przywieziono najpierw do placówki w Wałczu, następnie przetransportowano do Koszalina, a na końcu do szpitala w stolicy województwa zachodniopomorskiego. Nie wiadomo, jakich konkretnie obrażeń głowy i twarzy doznała – prokuratura nie ma jeszcze dostępu do dokumentacji medycznej.

Fakt.pl wyjaśnia, że w tej sytuacji sprawa trafić może do sądu rodzinnego, który tymczasowo może skierować dziewczynkę pod opiekę rodziny zastępczej. Rodzice czteromiesięcznego dziecka mogą też w przyszłości mieć ograniczone prawa rodzicielskie, albo zupełnie stracić prawa do opieki nad swoim dzieckiem. Kodeks rodzinny i opiekuńczy wskazuje jasno: „sąd może pozbawić rodziców władzy rodzicielskiej w sytuacji, kiedy dochodzi do zaniedbań i dobro dziecka jest zagrożone” – czytamy.

Czytaj też:
Wybuch w Szkole Aspirantów PSP w Poznaniu. 9 osób zostało rannych
Czytaj też:
Dziura w ziemi stała się atrakcją turystyczną. Wszystko dzięki pomysłowym mieszkańcom

Źródło: RMF FM / fakt.pl / tvn24.pl / prk24.pl / Kodeks rodzinny i opiekuńczy