– Tusk zrobił już porządki w partii i nikt nie sprzeciwi się jego kandydaturze w wyborach prezydenckich. Teraz musi osłabić Hołownię, żeby nie miał szans na drugą turę w wyborach prezydenckich – mówi „Wprost” polityk PO.
Pierwsze miesiące rządów koalicji nie przynoszą satysfakcji wszystkim politykom w gabinecie Donalda Tuska. Ostatnie sondaże też nie pokazują entuzjazmu wyborców. W związku z tym coraz więcej polityków koalicji rządzącej zaczyna się zastanawiać, czy Donald Tusk nie planuje przenieść się z Alei Ujazdowskich do pałacu prezydenckiego.
– Ambicją Donalda była wygrana z Kaczyńskim. Startując w wyborach prezydenckich mógłby ostatecznie pognębić PiS. Ten scenariusz jest jednak ryzykowany, bo jeśli Tusk przegrałby wybory, wróciłby do traumy z 2005 roku, kiedy zwyciężył Lech Kaczyński – mówi nasz rozmówca.
I twierdzi, że tak jak zwykle Donald Tusk będzie kierował się badaniami.
Póki co, zdaniem naszego kolejnego rozmówcy, premier robi wszystko, by utorować sobie drogę w wyborach prezydenckich.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.