Totalizator Sportowy pod lupą CBA. Po co służby weszły do siedziby spółki?

Totalizator Sportowy pod lupą CBA. Po co służby weszły do siedziby spółki?

Siedziba Totalizatora Sportowego
Siedziba Totalizatora Sportowego Źródło: Wikimedia Commons
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzili w środę czynności w siedzibie Totalizatora Sportowego w Warszawie. Czego tam szukali? Miało chodzić m.in. o umowy łączące TS z niedziałającą obecnie agencją R4S.

Agencja ta oferowała usługi z zakresu public relations. Jak przypomina Onet, założona została przez Michała Wiórkiewicza, który niegdyś pracował jako asystent premierów (m.in. Jarosława Kaczyńskiego) i byłego rzecznika Komendy Głównej Policji Mariusza Sokołowskiego. Założycielem był także Adam Hofman (były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości).

Firma pracowała „na rzecz spółek Skarbu Państwa” – zaznaczają dziennikarze, a także „firm zainteresowanych dotarciem do państwowych decydentów, z którymi wspólników R4S łączyła wieloletnia znajomość” – czytamy.

Operacja o kryptonimie „Argon”

CBA prowadziło ws. dochodzenie – operację nazwano „Argon”. Niebawem firma została zamknięta. Minister skarbu państwa w rządzie Beaty Szydło – Dawid Jackiewicz – został natomiast odwołany. Wszczęto też kilka kolejnych śledztw. Gromadzone przez funkcjonariuszy CBA dowody przekazywane były prokuraturze, ale nikt nie usłyszał zarzutów. Prokuratura miała badać pracę R4S dla Grupy Azoty – CBA ustaliło wówczas, że mano zawrzeć umowę na promocję kopalni fosforytów w Senegalu. Ta jednak wiele miesięcy wcześniej przestała działać. Sprawa została umorzona. Część materiałów ze śledztwa potraktowano jednak oddzielnie. Onet skontaktował się z prokurator Anną Gawłowską-Rynkiewicz z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, która przekazała, że od kwietnia ubiegłego roku trwa postępowanie „prowadzone w kierunku przestępstw powoływania się na wpływy i poświadczania nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania korzyści majątkowych”.

Portal zapoznał się z postanowieniem o wydaniu rzeczy z drugiej połowy kwietnia. Wymieniona została tam pełna lista podmiotów powiązanych rzekomo „z byłymi partnerami R4S, w tym spółek córek i ich jednoosobowych działalności gospodarczych”. Organ nakazał wydanie „pełnej dokumentacji, obejmującej postępowania przetargowe dotyczące internetowego e-kasyna, sprzedaży Lotto za pośrednictwem Internetu, e-portmonetki, rejestru graczy, w tym zamówień związanych z wdrożeniem oraz obsługą tych systemów sprzedażowych za lata 2017-2021” – czytamy.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie prowadzi dochodzenie ws. artykułu Kodeksu karnego, mówiącego o „przestępstwie płatnej protekcji biernej”. „W toku postępowania poczyniono ustalenia faktyczne wskazujące na uzasadnione podejrzenie zaistnienia nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki Totalizator Sportowy” – brzmi fragment uzasadnienia, podpisanego przez prok. Krzysztof Korytowski.

„Zwykła umowa”

Portal podaje, że wizyta CBA w siedzibie TS, związana miała być też z postanowieniem prokuratury, zgodnie z którym Totalizator miał wydać umowy, które miały zostać zawarte z jedną ze spółek z Cypru. Spółka ta miała zlecać m.in. pracę dla R4S. Ponadto pod koniec 2020 roku miała wygrać przetarg zorganizowany przez TS. Chodziło o obsługę „nowej platformy loteryjnej” – czytamy.

Hofman odniósł się do sprawy w rozmowie z Onetem, mówiąc, że w przypadku podmiotu z Cypru chodziło o „zwykłą umowę na działania PR-owe i komunikację kryzysową”. – Nie zajmowaliśmy się lobbingiem – podkreśla.

Zarówno Hofman, jak i Pietryszyn zaprzeczają też, by R4S kiedykolwiek wykonywała jakiekolwiek prace na rzecz Totalizatora Sportowego.

Wizyta CBA w budynku TS

Jak 15 maja informował TS, spółka „w dniu 15 maja otrzymała postanowienie prokuratora Prokuratury Regionalnej w Szczecinie o żądaniu wydania rzeczy (przeszukania)”. „Żądanie dotyczy lat 2017-2021” – dodano. Zapewniono przy tym, że „spółka w pełni współpracuje z funkcjonariuszami Centralnego Biura Antykorupcyjnego realizującymi czynności w tym zakresie”. Od drugiej połowy marca prezesem spółki jest Rafał Krzemień – o czym zdecydowała Rada Nadzorcza.

Czytaj też:
Mocne słowa Żukowskiej. Wtedy Lewica powinna wyjść z koalicji
Czytaj też:
Czas, który dała nam Ukraina, dramatycznie się kurczy. „Pilna potrzeba w Polsce, czy politykom starczy odwagi?”