Delegalizacja PiS-u. Budka: Oczywiście, wyobrażam sobie taki wniosek

Delegalizacja PiS-u. Budka: Oczywiście, wyobrażam sobie taki wniosek

Borys Budka
Borys Budka Źródło:PAP / Leszek Szymański
Niebawem pracę zacznie skład nowej komisji, która ma zbadać wpływy rosyjskie i białoruskie w Polsce. W tym kontekście Borys Budka został zapytany o wniosek ws. delegalizacji partii Prawo i Sprawiedliwość.

W środę kandydat Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego (startuje z okręgu nr 11) był „Gościem Poranka”. Na antenie TVP Info mówił o komisji, która pod lupę weźmie okres od 2004 do 2024 roku. Były minister aktywów państwowych zwrócił jednak uwagę na lata, kiedy rządziła Zjednoczona Prawica.

Poseł KO o delegalizacji PiS-u: Wyobrażam sobie taki wniosek

Budka powiedział, że „nie słowa, a czyny pokazują, kto działał na szkodę bezpieczeństwa Polski”. – Kiedy Rosja była już przygotowana do ataku na Ukrainę, kiedy cały świat o tym wiedział, to [wówczas premier – red.] Mateusz Morawiecki przyjmował w Warszawie z honorami panią Le Pen, która mówiła, że Ukraina to rosyjska strefa wpływów – zaznaczył. Chodzi o słowa francuskiej polityk z grudnia 2021 roku. – Można mówić, co się chce, ale Ukraina należy do sfery wpływów Rosji. Próbując naruszyć tę strefę wpływów, tworzy się napięcia, lęki i dochodzi się do sytuacji, jakiej dziś jesteśmy świadkami- stwierdziła w rozmowie z „Rzeczpospolitą”

– Nie sądzę, żeby Jarosław Kaczyński, który ma duże doświadczenie polityczne, był na tyle naiwnym politykiem, by nie widzieć, że wypełnia krok po kroku scenariusz pisany na Kremlu – dodał następnie. Wtedy prowadzący Mariusz Piekarski zadał pytanie Budce, czy wyobraża sobie wniosek o delegalizację drugiej co do wielkości siły politycznej w Polsce. – Oczywiście, wyobrażam sobie taki wniosek – stwierdził. Uzasadniając stanowisko, powiedział, że „PiS jest partią polityczną, która bazuje na najgorszych autorytarnych rozwiązaniach” i „przez ostatnie osiem lat za wszelką cenę, dążąc do utrzymania władzy, naraziła interes Polski”. Zaznaczył jednak, że „takie wnioski mogą być formułowane, dopiero gdy jest całość materiału zebrana”. – Jeżeli okaże się, że PiS postawił sobie cel rozsadzenia Unii Europejskiej, wyprowadzenie z niej Polski, to moim zdaniem tego typu działania polityczne mogą mieć swoje konsekwencje również w tych najdalej idących wnioskach – stwierdził.

Donald Tusk wydał zarządzenie. Nowe szczegóły dot. komisji

Niedawno szef rządu poinformował, że „wydał zarządzenie ws. powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesów Polski w latach 2004-2024”. Z zapowiedzi Donalda Tuska wynika, że efektem prac komisji „będą najprawdopodobniej wnioski do prokuratury i opinie na temat tego, dlaczego zaniechano badania tych spraw w uprzednich latach”. Komisja ma składać się z od 9 do 13 członków.

Komisji poparcia udzielił prezydent Andrzej Duda – informowała Telewizja Republika.

Czytaj też:
Nietypowe zakończenie „Kropki nad i”. Monika Olejnik zakpiła z europosła PiS
Czytaj też:
Tragiczny pożar pod Tczewem. Zginęła matka z córką