Sylwia Chrabałowska o akcji „Kobiety na wybory” i budowaniu społeczeństwa obywatelskiego. „To jest ważne”

Sylwia Chrabałowska o akcji „Kobiety na wybory” i budowaniu społeczeństwa obywatelskiego. „To jest ważne”

Sylwia Chrabałowska
Sylwia Chrabałowska Źródło: Wprost / Piotr Woźniakiewicz
Przedstawicielka inicjatorek akcji „Kobiety na wybory” odebrała nagrodę podczas ShEO Awards 2024. Sylwia Chrabałowska opowiedziała o sukcesie kampanii.

Za nami 5. edycja gali ShEO Awards, podczas której redakcja „Wprost” doceniła kobiety specjalizujące się w różnych dziedzinach. Jedną z osób, które otrzymały statuetkę, była Sylwia Chrabałowska. Fundatorka i prezeska Fundacji Moc Kobiet, założycielka wydawnictwa Moc Media, a także doktorantka w Kolegium Zarządzania i Finansów SGH pojawiła się na scenie, jako przedstawicielka inicjatorek kampanii profrekwencyjnej „Kobiety na wybory”. Po gali udzieliła nam krótkiego wywiadu.

Sylwia Chrabałowska o akcji „Kobiety na wybory”

Podczas wyborów parlamentarnych w październiku 2023 roku swoje głosy oddało nieco więcej kobiet niż mężczyzn, co jest zasługą licznych kampanii profrekwencyjnych, w tym m.in. akcji „Kobiety na wybory”. Ze względu na to, redakcja „Wprost” postanowiła ją wyróżnić podczas ShEO Awards 2024 w kategorii „Kobieca inicjatywa roku”. W imieniu inicjatorek kampanii (a było ich w zespole około 60) nagrodę odebrała Sylwia Chrabałowska.

Na podstawie badań socjolozki.pl wiadomo, że co trzecia Polka słyszała o kampanii „Kobiety na wybory”. Inicjatorki tego ruchu działały przez wiele tygodni nie tylko internetowo, ale również fizycznie, osobiście. Nawet przypadkowo spotykanych ludzi pytały, czy zagłosują. Poza tym starały się dotrzeć ze swoją kampanią poza Warszawę.

– Ogromną trudnością dla nas było to, aby dotrzeć do osób spoza naszej bańki informacyjnej, żeby rzeczywiście to się stało kampanią ogólnopolską. W tym na szczęście pomogli nam ambasadorzy, osoby publiczne, artyści czy media, które udzieliły przestrzeni na nasze banery pro bono. To było takie wyjście z ich strony do społeczeństwa – widzieli, że to jest ważne i że ta kampania społeczna jest apolityczna, nie wspieramy żadnej organizacji. Ważne jest, abyśmy korzystali ze swoich praw obywatelskich i razem budowali odpowiedzialne społeczeństwo obywatelskie – tłumaczyła Sylwia Chrabałowska w rozmowie z Marzeną Tarkowską.

Podczas swojej kampanii działaczki niejednokrotnie słyszały, że to właśnie ich argumenty przekonały kogoś do tego, by iść na wybory. Spotkały się jednak również z pytaniami – i to od osób dorosłych, w starszym wieku – które nie wiedziały, jak zagłosować, gdzie pójść. Z czego to wynika? – Po prostu nie było takiego doświadczenia w domu rodzinnym, nie było takiego zwyczaju. Nie wszystkie rodziny korzystały z prawa do głosowania w wyborach po '89 roku, więc była to dla tych osób nowość – mówiła.

Inicjatywie udało się zgromadzić spore zasięgi – m.in. milion zasięgów organicznych kampanii „Kobiety na wybory”, 200 mln wyświetleń, dzięki mediom publicznym oraz ogólnopolskim prywatnym, a także 56 mln hasztagu #kobietynawybory w social mediach. Mimo tego, jednak ta energia nie zostanie na razie przekuta w nic nowego.

– To była kampania pro bono, więc nie ma w nas już takiej możliwości, żebyśmy mogły rzeczywiście, poświęcając cały swój prywatny czas, kontynuować tę przygodę. Będziemy wspierały zawsze w prywatnych inicjatywach czy kampaniach społecznych, ale sama kampania „Kobiety na wybory” póki co jest projektem zamkniętym – dodała Sylwia Chrabałowska.

Czytaj też:
Aleksandra Kwaśniewska szczerze o macierzyństwie. „Przypisuje mi się słowa, których nie mówię”
Czytaj też:
Małgorzata Rozenek-Majdan w niecodziennym wyznaniu. „Nie jest tak, że mężczyźni mają lepiej”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl