Żukowska o ataku hakerskim na PAP: Ministerstwa zareagowały w ciągu 4 minut

Żukowska o ataku hakerskim na PAP: Ministerstwa zareagowały w ciągu 4 minut

Anna Maria Żukowska
Anna Maria Żukowska Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Nie ustają komentarze po opublikowaniu na stronach Polskiej Agencji Prasowej fałszywych depesz o mobilizacji wojskowej w naszym kraju. Anna Maria Żukowska z Lewicy w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News zapewniała o szybkiej reakcji odpowiednich resortów.

W piątek 31 maja po południu Polska Agencja Prasowa padła ofiarą cyberataku. Na jej stronie pojawiły się depesze, w których poinformowano o rzekomej mobilizacji. Z ich treści wynikało, że z początkiem lipca do 200 tys. polskich mężczyzn trafi wezwanie do wojska. Sensacyjne wiadomości wkrótce zniknęły. Zamiast nich zamieszczono sprostowanie, że nie były zgodne z prawdą i nie zostały udostępnione przez dziennikarzy. Zastępczyni redaktora naczelnego PAP zapewniła, że źródło nadające fałszywe informacje zostało odcięte.

Żukowska: Reakcja w ciągu 4 minut

Wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia od początku zajmowało się Ministerstwo Cyfryzacji. Szef tego resortu przekazał podczas wieczornej konferencji wstępne ustalenia. – Wszystko wskazuje na to, że to był cyberatak, który miał wzbudzić panikę, wprowadzić dezinformację i oznaczony był flagą rosyjską – poinformował minister Krzysztof Gawkowski, cytowany przez Interię. Zapewnił, że niebezpieczną sytuację udało się opanować „nadzwyczajnie szybko”.

Więcej szczegółów na temat szybkości działania urzędników podała Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy. – Myślę, że nie ma wątpliwości. To oczywisty fake, który ma na celu siać dezinformację, destabilizację, niepokój w polskim społeczeństwie. Warto zaznaczyć, że w tej sytuacji w ciągu dosłownie 4 minut wszystkie ministerstwa, które są odpowiedzialne, Ministerstwo Cyfryzacji, premier, ministerstwo bezpieczeństwa, wszystkie ministerstwa, które biorą udział w zapewnieniu nam dostępu do informacji i tego, żeby zabezpieczać nas przed tymi cyberatakami, premier Gawkowski; zareagowały, wycofały tę depeszę – mówiła.

Piotr Mueller o lekcji pokory dla premiera Tuska

W tym samym programie sytuację komentował także przedstawiciel PiS Piotr Mueller. – Mam nadzieję, że pojawi się raport, co się faktycznie stało, czy to był błąd informatyczny w tym sensie, że nie zadziałały systemy bezpieczeństwa informatycznego, czy być może ktoś z wewnątrz doprowadził do takiej sytuacji, bo przecież zawsze mogą być dwa scenariusze – zwracał uwagę. Mówił też o trudnej sytuacji na granicy z Białorusią i „lekcji pokory” dla Donalda Tuska, odnośnie polityki wschodniej.

Czytaj też:
Cyberatak na PAP. Wicepremier przedstawił nowe ustalenia
Czytaj też:
Atak hakerski na PAP. Premier zabrał głos