„Listy gończe” polityków PiS startujących do Europarlamentu. Tusk grzmi na wiecu, padają nazwiska

„Listy gończe” polityków PiS startujących do Europarlamentu. Tusk grzmi na wiecu, padają nazwiska

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Donald Tusk zorganizował w Warszawie wiec. W trakcie swojego przemówienia stwierdził, że „dzisiaj sytuacja jest bardzo poważna”. Premier wymienił nazwiska kilku polityków PiS kandydujących do Europarlamentu nazywając listy, z których startują, „gończymi”.

Premier na wiecu między innymi podkreślał wagę zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. – W waszych rękach, a dokładniej w waszych długopisach, 9 czerwca będzie ta siła, ta moc, która pozwoli znowu uwierzyć nam w Polsce i na Zachodzie, że tu ludzie nie kapitulują przed złem. Nie ma mowy o tym, żebyśmy pomyśleli sobie: a, swoje zrobiliśmy. Nie! – mówił.

— Tam, w Brukseli rozegrają się losy wojny i pokoju. Ale, do diabła ciężkiego, czy my mamy się wstydzić za naszych reprezentantów w Brukseli, czy naprawdę chcielibyśmy wysłać tam delegację złodziei, łajdaków, ludzi bez sumienia, ludzi, którzy okradali Polskę przez tyle lat? – pytał retorycznie Donald Tusk. – To nie są gołe słowa – dodał.

Tusk o listach kandydatów PiS-u: To listy gończe

— Idąc tu do was jeszcze raz przejrzałem, jak wyglądają listy kandydatów PiS-u do Europarlamentu. To są listy gończe tak naprawdę, a nie listy do parlamentu – powiedział premier i wymienił kilka nazwisk czołowych polityków.

— Jednym z liderów listy, u mnie, na Pomorzu, jest człowiek, któremu powinniśmy być wdzięczni, bo on jako pierwszy otwarcie w telewizji powiedział, o co chodziło w czasie rządów PiS-u. To pan Horała powiedział, że ci, którzy kradli niezgodnie z procedurami, powinni odpowiedzieć za swoje czyny. Ale istota PiS-u, istota rządów Kaczyńskiego polegała na tym, że zbudowali sobie taki układ, który mógł bezkarnie kraść zgodnie z procedurami – stwierdził Tusk.

Następnie przywołał kolejnego kandydata do PE, Joachima Brudzińskiego. – Możemy pojechać na Zachód, do Zachodniopomorskiego i Lubuskiego, to jest jeden okręg wyborczy. Tam liderem listy jest człowiek, który już od roku szuka faktur za remont swojego mieszkania wykonany przez firmę, która za państwowe pieniądze remontowała obiekty publiczne. Pan Joachim Brudziński ponad rok szuka tych faktur – mówił Donald Tusk.

– Wielkopolska – wymieniał dalej premier. – Tam jednym z liderów jest Ryszard, nasz kochany Rysiu Czarnecki. Jak nie wiecie, jak zarabiać na dojeżdżaniu samochodem do Brukseli, samochodem, którego nie ma, to go spytajcie. A Podlasie z Warmią i Mazurami? Jak wam się podoba prawodmocnie skazany lider Wąsik? A może pojedziemy na Lubelszczyznę? Mamy lidera listy prawomocnie skazanego Kamińskiego. Ale szczególnie współczuję Mazowszu – stwierdził Donald Tusk. – Nie wiem, dlaczego Mazowsze tak podpadło Kaczyńskiemu i PiS-owi. Tam liderami listy są pan Bielan i Kurski. Wyobrażacie sobie taką reprezentację w Parlamencie Europejskim, żeby Europa ich oglądała i mówiła: jak to możliwe? – pytał znowu Tusk.

— Może na osłodę, na deser jeszcze Obajtek z Podkarpacia pojedzie uczyć Europę, jak się robi biznesy? – dodał.

twitter

Tusk: Gdyby mi dali możliwość wystąpienia w Kabaretonie...

— Trochę żałuję, bo gdyby mi dali możliwość wystąpienia w Opolu, w Kabaretonie to można by ten numer powtarzać, bo się wydaje śmieszny, groteskowy, ale jak nie pójdziemy na wybory 9 czerwca, to nikomu z Was nie będzie do śmiechu – straszył polityk.

— Nie tylko narazimy na szwank sprawy największe, bezpieczeństwo, pokój, wolność i niepodległość ojczyzny, ale po ludzku będziemy się też wstydzić. Nie ma mowy – skwitował twardo premier.

Czytaj też:
Wiec Tuska podzielił Polaków. „Szanuj ojca i nie głosuj na folksdojcza”
Czytaj też:
Tusk z wyraźną przestrogą. „To jedyny sposób, żeby uniknąć dramatu wojny na naszych ziemiach”

Galeria:
Wiec Donalda Tuska w Warszawie