Daniel Obajtek szczerze o załamaniu i próbie samobójczej. „Chcieli mnie zgnoić”

Daniel Obajtek szczerze o załamaniu i próbie samobójczej. „Chcieli mnie zgnoić”

Daniel Obajtek
Daniel Obajtek Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Daniel Obajtek zdobył się w rozmowie z Żurnalistą na szczere wyznanie. Były szef Orlenu przyznał, że ma za sobą trudne przeżycia.

Daniel Obajtek pojawił się w podcaście Żurnalisty. Były prezes Orlenu nie szczędził ciepłych słów pod adresem Jarosława Kaczyńskiego. Podkreślił, że był człowiekiem prezesa PiS i wcale się tego nie wstydzi. – To jest zupełnie inny człowiek, jak go przedstawiają w mediach. Nie raz miał być zamach na moją funkcję, gdzie działacze PiS-u bardzo chcieli, żeby mnie wymienił. I zawsze miałem to, że mogłem wejść do niego i się wytłumaczyć. Przyjmował to ze zrozumieniem – opowiadał kandydat na europosła.

Daniel Obajtek u Żurnalisty o próbie samobójczej

Były szef Orlenu ujawnił także nieco szczegółów ze swojego życia prywatnego. Przyznał, że w czasach szkolnych musiał się mierzyć z wieloma problemami. – Dużo chciałem zrobić dla szkoły. Nie przyjęto tego z zadowoleniem, w związku z tym kopano mnie, wyrzucano mnie ze szkoły. Urząd nadzorujący kazał mnie natychmiast przywrócić. No, ale psychicznie już nie wytrzymałem – powiedział. – To było takie moje załamanie nerwowe, wylądowałem po pewnej próbie w szpitalu – dodawał.

Na pytanie Żurnalisty, czy była to próba samobójcza, Daniel Obajtek odpowiedział twierdząco. – Wylądowałem w szpitalu, ponieważ wszyscy mnie atakowali. Chcieli mnie zgnoić, zniszczyć, wyrzucić ze szkoły, nie mogłem popatrzeć rodzicom w oczy – dodał.

Daniel Obajtek i trudne czasy szkolne

Sytuacja, o której mówił były szef Orlenu dotyczy 1994 roku. Emerytowany szkolny polonista Bogusław Pachniowski wspominał na łamach „Newsweeka”, że Daniel Obajtek sprawiał problemy jako członek szkolnego samorządu – Kiedy zaczęliśmy się przyglądać finansom samorządu, oskarżył nas o szykanowanie go i niszczenie, zwyczajnie zaczął nas szkalować. Był nieprawdopodobnie arogancki. Koniec końców rzeczywiście nasłał na nas polityków i urzędników z resortu edukacji – opowiadał nauczyciel.

Dyrektor technikum weterynaryjnego w Nowym Targu, w którym uczył się Daniel Obajtek zarzucał uczniowi m.in. szkalowanie dobrego imienia wychowawcy, szantażowanie rady pedagogicznej, a także uchylanie się od przedstawienia pełnego rozliczenia z działalności gospodarczej samorządu oraz aroganckie zachowanie w stosunku do nauczycieli.

Czytaj też:
„Listy gończe” polityków PiS startujących do Europarlamentu. Tusk grzmi na wiecu, padają nazwiska
Czytaj też:
Jacek Kurski skończy polityczną karierę, jak nie zdobędzie mandatu do PE? „Zawsze musi być plan B”