Lewicy grozi rozpad? Trela stawia ultimatum partii Razem

Lewicy grozi rozpad? Trela stawia ultimatum partii Razem

Maciej Konieczny, Tomasz Trela
Maciej Konieczny, Tomasz Trela Źródło: PAP / Michał Meissner, Albert Zawada
Lewica po wyborach do Parlamentu Europejskiego stoi niejako na rozdrożu. O decyzjach, jakie mogą czekać frakcję mówił Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy i Maciej Konieczny, poseł partii Razem.

W porannej rozmowie na antenie TVP Info Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy odniósł się do wyników Lewicy, jakie partia uzyskała w wyborach do europarlamentu. Mówił też o decyzji, jaka stoi przed Lewicą. W tym temacie głos zabrał również Maciej Konieczny, poseł partii Razem, będący gościem audycji TOK FM.

Trela o zmianach, jakie czekają Lewicę

Tomasz Trela zapytany o wnioski związane ze słabym wynikiem Lewicy stwierdził, że jako partia muszą sobie wszystko dokładnie przeanalizować.

— Jeśli ktoś myśli, że wynik wyborczy spowoduje, że będziemy sobie ścinać głowy, to nie tak — powiedział. Jego zdaniem złe notowania partii mogą być wynikiem postawy członków partii Razem. — Ja sobie niespecjalnie wyobrażam, żeby członkowie klubu parlamentarnego Lewicy, którzy wywodzą się z partii Razem, krytykowali i byli niezadowoleni z rządu, w którym są moi koleżanki i koledzy. To też jest argument dlaczego otrzymaliśmy taki wynik — mówił polityk.

Zapowiedział, że w związku z tym można spodziewać się pewnych zmian po lewej stronie.

— Przyszedł moment, w którym powinniśmy podjąć decyzję. Albo partia Razem jest zapleczem dla rządu albo się rozchodzimy — mówił poseł. Zaznaczył jednak, że "nie chciałby tak sprawy stawiać, że już mają dzisiaj zdecydować".

— Minister robi swoją robotę, a poseł krytykuje tę robotę, to nie może tak być. Niepotrzebnie chodzimy i opowiadamy, że coś zrobimy; zamiast wyjść i powiedzieć: myśmy coś już zrobili. Więcej robić, mniej mówić — podsumował Trela.

Konieczny: Jako Lewica ciągniemy w różne strony

O tym samym mówił w TOK FM Maciej Konieczny, poseł partii Razem. — Trochę jak cała Lewica jestem w szpagacie. Trochę jestem odpowiedzialnym politykiem, uniwersalnym, ale to nie było przekonywujące dla wszystkich. Ja się na zupę pomidorową nie nadaję, a ją udawałem — wyznał, komentując wynik Lewicy w eurowyborach.

Odniósł się też do atmosfery, jaka panuje w jego formacji. — Teraz faktycznie ciągniemy jako Lewica w różne strony. W następnych tygodniach się okaże, czy znajdziemy wspólny język. Jeszcze jesteśmy w emocjach w tym tygodniu, damy sobie chwilę żeby adrenalina opadła. Jest powszechne przekonanie, że jak będzie tak jak jest, to będzie źle i trzeba będzie coś zmienić — mówił i dodał, że konkretna decyzja w temacie kierunku, jaki obrać powinna Lewica jeszcze nie zapadła.

Czytaj też:
Kulisy rozgrywek na Lewicy. Łukasz Kohut: Biedroń nie był w stanie mi tego wybaczyć
Czytaj też:
Donald Tusk wprowadził zasadę dla koalicjantów. Lewica szybko ją złamała

Opracowała:
Źródło: TOK FM, TVP Info