19 kwietnia 2024 r. zapadł prawomocny wyrok w sprawie byłego senatora PiS, który trzy lata wcześniej ciągnął za swoim samochodem psa przywiązanego do haka holowniczego. Zarejestrowała to kamera kierowcy jadącego za nim.
Zwierzę nie przeżyło ciągnięcia po jezdni. Sekcja zwłok wykazała, że pies doznał obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową. Były senator Prawa i Sprawiedliwości od początku nie przyznawał się do winy. Tłumaczył, że „prowadził psa do domu”.
Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Waldemara Bonkowskiego na karę trzech miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz rok ograniczenia wolności w postaci prac społecznych.
Waldemar Bonkowski skazany, ale nie odbywa kary więzienia
Złożył także wniosek o wstrzymanie wykonania kary, który nie został uwzględniony przez sąd. Radio Gdańsk dowiedziało się, że 8 maja policjanci w Kościerzynie otrzymali z sądu nakaz w sprawie zatrzymania Waldemara Bonkowskiego i doprowadzenia go do więzienia. Były senator PiS jest od pewnego czasu nieuchwytny dla policji.
Reporter zadzwonił do polityka, który odebrał telefon i powiedział, że nigdzie nie uciekł. Przyznał jednak, że nie przebywa w domu. Na uwagę, że policja nie zastała go w domu, przyznał że „mogło tak być”. – Najwyraźniej nie było mnie w domu. Teraz też mnie nie ma; jestem w sanatorium – powiedział.
5 lipca sąd ma rozpatrzyć drugi wniosek Bonkowskiego o zamianę więzienia na dozór elektroniczny. Tego dnia były senator musi stawić się w sądzie. Na razie formalnie jest poszukiwany.
W lutym 2018, po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych, senator PiS został zawieszony w prawach członka partii i pozostał senatorem niezrzeszonym. W 2019 roku został wykluczony z partii.
Czytaj też:
Były senator PiS chce opaskę zamiast „odsiadki”. Domaga się wstrzymania wyroku za śmierć psaCzytaj też:
Wraca głośna sprawa dot. znęcania się nad psem. Były senator znów przed sądem