W ostatnich dniach media nagłośniły przypadek, kiedy to niemiecki patrol zatrzymał pięcioosobową rodzinę z Afganistanu, a następnie przywiózł ją radiowozami do przygranicznego Osinowa Dolnego (woj. zachodniopomorskie) i tam zostawił. – Mieliśmy do tej pory do czynienia z jednym takim przypadkiem, gdzie rzeczywiście procedury zostały absolutnie nadużyte – powiedział Maciej Duszczyk w programie „Jeden na jeden” na antenie TVN24.
Incydent z udziałem niemieckiego patrolu. Maciej Duszczyk ujawnia kulisy rozmów
Wiceminister MSWiA poinformował również o przebiegu rozmów ze stroną niemiecką w tej sprawie. – Wczorajszej rozmowy nie trzeba było nawet rozpoczynać pytaniem, bo minister Faeser od razu powiedziała, że to był wypadek. Przeprosiła – kontynuował.
– Mamy do tej pory bardzo dobrą współpracę z naszymi niemieckimi partnerami. Natomiast po to, żeby granicę na zachodzie, z Niemcami monitorować, patrzeć co się może dziać, zdecydowaliśmy się wczoraj powołać specjalną grupę na poziomie wiceministrów. Ja, decyzją ministra Siemoniaka, będę jej przewodniczył z polskiej strony – poinformował Maciej Duszczyk.
To jest „czerwona linia”. Wiceszef MSWiA: Wtedy reakcja będzie dużo bardziej ostra
Jak przekazał wiceszef MSWiA, Tomasz Siemoniak powiedział Nancy Feaser, szefowej niemieckiego MSW, że tego typu incydenty nie mogą się wydarzyć w przyszłości, a w odpowiedzi usłyszał, że Niemcy „wprowadzili u siebie dodatkowe działania naprawcze i zapobiegną takim sytuacjom w przyszłości”. – Zobaczymy, jak będzie dalej. Jeżeli (takie przypadki – red.) będą się powtarzały, nasza reakcja będzie dużo bardziej ostra – zapowiedział Maciej Duszczyk.
Wiceszef MSWiA został także zapytany, czy ma absolutną pewność, że sytuacja z połowy czerwca była pierwszą tego typu z udziałem niemieckiej policji. – Z mojej wiedzy na dzisiaj wynika, że nie ma potwierdzonego innego przypadku, który rodziłby znamiona bardzo podobnej sytuacji, w której niemiecka policja nie wiadomo z jakich do końca powodów, nie czekając na polską SG, przewozi na stronę polską migrantów i pozostawia ich tam samych – podsumował Maciej Duszczyk.
Czytaj też:
Przerzut przez Polskę do Niemiec za 5 tys. dolarów. Tak działają gangi przy granicyCzytaj też:
Szef MON reaguje na doniesienia o postrzeleniu Iranki. Nie wyklucza prowokacji