Terlecki wściekły po wolcie radnych PiS. „Zdrada nie popłaca”

Terlecki wściekły po wolcie radnych PiS. „Zdrada nie popłaca”

Ryszard Terlecki w Sejmie
Ryszard Terlecki w Sejmie Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz
PiS ma większość w małopolskim sejmiku, jednak przez woltę części radnych nie może wybrać marszałka. W tle ma być konflikt między środowiskami Ryszarda Terleckiego i Beaty Szydło. Terlecki ostro skrytykował radnych, którzy nie posłuchali Jarosława Kaczyńskiego.

Mimo że Prawo i Sprawiedliwość ma większość w małopolskim sejmiku, to jednak kandydat partii, poseł i były wojewoda Łukasz Kmita, znów nie został wybrany marszałkiem. PiS ma 21 mandatów w 39-osobowym sejmiku, jednak za Kmitą głosowało tylko 17 spośród 38 obecnych radnych. Przeciwko było 19, a dwa głosy były nieważne. Według nieoficjalnych doniesień Kmita jest forsowany przez Ryszarda Terleckiego, natomiast przeciwko niemu opowiada się środowisko Beaty Szydło

– Nie możemy tych spraw pozostawić bez odpowiedzi, dlatego wobec osób, które zachowały się nieuczciwie względem większości radnych PiS, a przede wszystkim wyborców, będą wyciągnięte konsekwencje na poziomie kierownictwa partii – zapowiadał rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Terlecki grzmi o "ludziach bez honoru"

W niedzielę głos w tej sprawie zabrał Terlecki. "Zdrada nie popłaca" – napisał w mediach społecznościowych. "Małopolska przeżywa trudne chwile. Kryzys, który uniemożliwił wybór władz Urzędu Marszałkowskiego, jest rezultatem doboru niewłaściwych osób na listy wyborcze do sejmiku. Niestety dotyczy to także kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Na listach znalazło się parę osób nieodpowiedzialnych, mających w nosie dobro Małopolski, czasem «przyspawanych» do zajmowanych foteli, a czasem ulegających swoim urojonym ambicjom" – stwierdził.

"Zapewne mają one świadomość, że zdobyły głosy wyborców wyłącznie dzięki temu, że występowały pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości, ale uważają, że do niczego ich to nie zobowiązuje. Liczy się tylko osobisty interes, a łapczywość na pieniądze, wpływy i udział we władzy, przesłania racjonalne myślenie. Ludziom bez honoru nie można pozwalać na przyklejanie się do Prawa i Sprawiedliwości" – czytamy dalej we wpisie polityka PiS.

Powtórka wyborów w Małopolsce?

Terlecki zarzuca radnym, że nie zastosowali się do "rekomendacji prezesa oraz jednomyślnej decyzji kierownictwa PiS". "W polityce zawsze tak było, że osobiste ambicje odgrywają dużą rolę. Nie ma w tym nic złego, gdy łączą się z troską o dobro wspólne, co jest podstawową zasadą udziału w polityce. Ale dla oszustów, którzy dbają jedynie o własne korzyści, nie powinno być w niej miejsca. Z taką sytuacją mamy w Małopolsce i to wymaga zdecydowanej reakcji. Tym bardziej, gdy rozłamowa grupka produkuje kłamliwe opinie na temat kandydata na marszałka" – stwierdził.

Radni muszą wybrać marszałka w ciągu trzech miesięcy od dnia ogłoszenia wyników wyborów, czyli do 9 lipca. Jeżeli tak się nie stanie, w Małopolsce dojdzie do nowych wyborów. Taki scenariusz również dopuszcza Terlecki. "Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby powtórzenie wyborów do sejmiku, dopóki jednak są szanse na ich uniknięcie, trzeba szukać innych rozwiązań" – podsumował polityk PiS.

Czytaj też:
Kaczyński na Wawelu w otoczeniu polityków PiS. Brak jednej osoby oznaką konfliktu?
Czytaj też:
Skandaliczny wpis Beaty Kempy. Tak skomentowała atak na Polkę w Rzymie