– Faktycznie na mój wniosek oraz ministra obrony narodowej, pan premier odwołał pana prokuratora Janeczka z funkcji zastępcy Prokuratora Generalnego ds. wojskowych. Ale tutaj w tym momencie wchodzimy w zabetonowaną ustawę o prokuraturze, która mówi: no dobrze, świetnie, ale do tego jest wymagana zgoda prezydenta. Ja nie mam innej opcji, niż zapytać się prezydenta o zgodę – powiedział Adam Bodnar w TVN24.
Minister sprawiedliwości dodał, że „nawet dzisiaj dostał pismo od prezydenta w tej sprawie, gdzie pan prezydent pyta, całą listę pytań dotyczących właśnie różnych kwestii proceduralnych, związanych z tym, czy pan Janeczek wiedział, czy nie wiedział o tej sytuacji”. – Na razie, jak rozumiem, pan prezydent oczekuje dalszych wyjaśnień. Pewnie te wyjaśnienia przedstawię, ale wątpię, żeby była tutaj wola współpracy w tym zakresie – dodał Bodnar.
Adam Bodnar o liście od Andrzeja Dudy
– To pokazuje też, że mamy z jednej strony ustawę o prokuraturze, w której zabetonowanie miało miejsce. Mamy ustawę kompetencyjną dotyczącą obsady kluczowych stanowisk Unii Europejskiej i podejmowania decyzji o priorytetach Polski w UE. No przecież my od dwóch lat nie mamy najpierw sędziego w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Pan profesor Safjan tyle ile mógł pracował, ale w którymś momencie no już musiał do kraju wrócić – kontynuował minister sprawiedliwości.
Bodnar zaznaczył, że „nikt nie rozpoczyna procedury, w sytuacji, kiedy wymagałoby to uzgodnienia z prezydentem”. – Inna sytuacja jest, jeśli chodzi o Europejski Trybunał Praw Człowieka. Tam był przeprowadzony wzorcowy konkurs na sędziego i trójka kandydatów została zgłoszona do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy – podsumował minister sprawiedliwości.
Czytaj też:
Pilne posiedzenie RBN w Białymstoku. „Dzwonek alarmowy dla całych struktur państwa”Czytaj też:
Ile strzałów oddano na granicy z Białorusią? Ujawniono dane