Badacze odkryli nowy gatunek kleszcza. Może być bardzo niebezpieczny

Badacze odkryli nowy gatunek kleszcza. Może być bardzo niebezpieczny

Kleszcz
Kleszcz Źródło: Pexels / Erik Karits
Szwedzki Państwowy Instytut Weterynarii poinformował o odkryciu nowego gatunku egzotycznego kleszcza. Jego naturalnym miejscem występowania nie jest jednak północ, ale południe Europy lub Bliski Wschód.

SVA podaje, że pstry kleszcz owczy może przenosić niebezpieczne choroby – w tym tę, która wywołuje panikę u ludzi. Przenoszą ją afrykańskie kleszcze Hyaloma.

Lepiej zachować ostrożność

Dermacentor marginatus to nowy gatunek kleszcza, który zamieszkuje raczej tereny Iranu czy Kazachstanu, a niekoniecznie Szwecję, a jednak pasożyta znaleziono w Sztokholmie. Prawdopodobnie może on przenosić choroby takie jak niebezpieczna gorączka krymsko-kongijska o niezwykle ciężkim przebiegu. Na wirusa do dziś nie znaleziono szczepionki, a leczenie polega jedynie na łagodzeniu objawów, choć pojawiają się doniesienia o przypadkach pacjentów, którym pomogły substancje takie jak rybawiryna. Lek przeciwwirusowy niekiedy zmniejsza śmiertelność, ale musi zostać podany we wczesnej fazie choroby.

W kleszczach, które trafiły do laboratorium, nie znaleziono na szczęście wirusa wywołującego krwotoczną gorączkę. W tym momencie pasożyt jest badany na obecność innych wirusów i bakterii, jak choćby tych, które wywołują gorączkę Q. Powoduje ona wysoką temperaturę ciała (nawet do 40 stopni Celsjusza), dreszcze i obfite pocenie się. Towarzyszą temu bóle mięśni i głowy, a także osłabienie organizmu. Niekiedy pojawia się kaszel lub nudności. Bardzo rzadko objawem przewlekłym jest zapalenie wsierdzia.

Naukowcy zwracają uwagę, że postępujące zmiany klimatyczne, które objawiają się wzrostem temperatury na całej kuli ziemskiej, w tym w Europie, powodują, że Dermacentor marginatus może rozprzestrzenić się na tereny, na których dotychczas nie występował. Brane są też pod uwagę inne czynniki, takie jak migracje ludności czy zwierząt.

SVA zachęca w komunikacie, by mieszkańcy wysyłali podejrzane kleszcze do badań. Wcześniej trzeba przesłać badaczom fotografię okazu, poprzez stronę internetową. Informacje o występowaniu różnych gatunków pasożyta podane zostaną w formie specjalnej mapy z oznaczeniami. W przyszłości dzięki niej będzie można odpowiednio zadziałać, gdy dojdzie do zakażenia ludzi czy zwierząt w Szwecji.

Hyalomma marginatum i rufipes w Niemczech

Niedawno naukowcy z Uniwersytetu w Hohenheim i Instytutu Mikrobiologii z Niemieckich Federalnych Sił Zbrojnych w Monachium poinformowali, że w północnym regionie Dolnej Saksonii znaleźli siedem różnych okazów tropikalnych kleszczy, znanych jako Hyalomma – o czym informowało niemieckie Deutsche Welle. Cztery z nich uznane zostały bez cienia wątpliwości za Hyalomma marginatum. Kolejny należy zaś do gatunku Hyalomma rufipes.

Mogą one rozprzestrzeniać gorączkę krwotoczną krymsko-kongijską. Ryzyko śmierci wśród osób, które na nią zachorują, wynosi – w zależności od tego, jak w danym kraju rozwinięta jest ochrona zdrowia – od 10 do aż 40 procent.

Czytaj też:
Wystarczy rozsypać wokół mrowiska – prosty patent na mrówki
Czytaj też:
Tajemnicze okoliczności śmierci 25-letniego księdza. Zginął w górach