Po wyborach do Parlamentu Europejskiego Emmanuel Macron zdecydował się na radykalny krok. Po tym jak jego partia Renaissance zdobyła dwukrotnie mniej głosów nie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, prezydent postanowił rozwiązać parlament i rozpisać przedterminowe wybory. Według kalendarza wyborczego Francuzi mieli iść do urn dopiero w 2027 roku.
Wybory we Francji. Macron okaże się genialnym strategiem?
Był to pierwszy przywódca Francji od 1997 roku, który zdecydował się na taki krok. Chociaż eksperci nie mają wątpliwości, że zagrywka prezydenta była odważna, to może się ona dla niego skończyć gorzką porażką. – Jeśli mu się uda, przejdzie do historii jako genialny strateg. Jeśli nie, przejdzie do historii jako ktoś, kto rozsadził tradycyjny system partyjny we Francji i rzucił granat w instytucje V Republiki – ocenił Kevin Arceneaux, politolog z uniwersytetu Sciences Po.
W wyborach biorą udział trzy bloki: Razem dla Republiki skupia się wokół partii Emmanuela Macrona i pozycjonuje się jako formacja centrowa i liberalna, drugi blok to Zjednoczenie Narodowe, które wyciągnęło rękę do polityków centroprawicowych Republikanów a trzeci – Front Ludowy – utworzyły partie lewicowe.
Wybory we Francji. Najnowsze sondaże
Zgromadzenie Narodowe we Francji liczy 577 mandatów, po jednym z każdego okręgu wyborczego. Do bezwzględnej większości partia potrzebuje 289 mandatów. Według ostatnich przedwyborczych sondaży Zjednoczenie Narodowe ma małe szanse na przekroczenie tego progu, jednak bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest mocna większość względna. Partia Marine Le Pen na pewno poprawi swój wynik, ponieważ w ustępującym parlamencie miała 88 deputowanych.
Żaden z przedwyborczych sondaży nie dawał środowisku Emmanuela Macrona szans na zwycięstwo. Według sondażu IFOP w przedterminowych wyborach zwycięży Zjednoczenie Narodowe z wynikiem 36 proc. głosów, co pozwoli na uzyskanie 220-260 mandatów. Na drugim miejscu uplasuje się Front Ludowy – 28 proc. (180-210 mandatów) a na trzecim Razem dla Republiki – 21 proc. (75-110 mandatów).
Podobnie rozkładają się głosy z badaniu ośrodka Harris Interactive dla radia RTL, M6 TV i magazynu „Challenges”. Wygrywa Marine Le Pen, na której partię chciałoby zagłosować 33 proc. wyborców. Pozostałe formacje mogą liczyć odpowiednio na 26 oraz 21 proc. głosów.
28-letni lider ZN Jordan Bardella stwierdził, że jego ugrupowanie utworzy rząd tylko wtedy, gdy zdobędzie większość absolutną. W takiej sytuacji Emmanuel Macron musiałby nawiązać współpracę ze skrajną lewicą lub postawić na tzw. rządy technokratyczne.
Czytaj też:
Niemcy i Francja kontra propozycja Tuska. „Donald był wściekły”Czytaj też:
Sikorski mówił o grze eskalacyjnej. Szef MSZ ma pomysł, jak pokonać Putina?