Zbigniew Ziobro miał zostać przesłuchany przed komisją ds. Pegasusa w poniedziałek 1 lipca. Były minister sprawiedliwości usprawiedliwił swoją nieobecność, a kolejny termin został wyznaczony za nieco ponad tydzień. Kilka miesięcy temu polityk wycofał się z aktywnego życia politycznego w związku ze zdiagnozowaniem rozległego nowotworu złośliwego przełyku z przerzutami do węzłów chłonnych i żołądka. – Rozpoczęła się walka o życie – stwierdził Zbigniew Ziobro w najnowszym wywiadzie dla Interii.
Polityk opisał także, na jakim etapie jest ta batalia, a także przedstawił dalszy plan leczenia. – Dotychczas to m.in. naświetlanie, chemia i operacja wycięcia 20 cm przełyku, części żołądka oraz węzłów chłonnych. Lekarze zbudowali nowy przełyk i niewielki żołądek, który umieścili nie w jego anatomicznym miejscu, lecz na prawym płucu. Z jednej strony mamy do czynienia z niesamowitym postępem medycyny. Nie da się jednak ukryć, że oznacza to dość radykalne okaleczenie organizmu. To niestety powoduje poważne konsekwencje – podkreślił Zbigniew Ziobro.
Nowe informacje o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry. „To może być rozstrzygająca diagnoza”
– Przede mną jeszcze jeden etap leczenia onkologicznego, do tego rehabilitacja i walka z powikłaniami. Na jesień zaplanowano badania, które – mam nadzieję – potwierdzą skuteczność terapii nowotworowej. Nie da się jednak ukryć, że nigdy już nie przebiegnę maratonu. Ratowanie mojego życia wymagało niestety ciężkiego okaleczenia. Jestem bardzo wdzięczny za postęp medycyny i pracę lekarzy. Ale żołądek umieszczony na płucu, ze wszystkimi tego konsekwencjami, to zupełnie inna jakość życia – kontynuował były minister sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro zaznaczył, że nowotwór został wycięty z niemałą częścią organizmu. – W zasadzie cały przełyk, część żołądka, wszystkie węzły chłonne przy przełyku i żołądku. Działania były radykalne i upatruję w nich szansę. Przeszedłem też radioterapię i chemioterapię. Przede mną jeszcze ostatnia faza walki z nowotworem. Tak, by nie mógł się odrodzić. Czekam na zaplanowane na październik badanie PET. To może być rozstrzygająca diagnoza, czy się udało, czy są nawroty. Choć niektórzy mówią mi, że z nowotworu nigdy nie da się wyjść, bo to miliardy krążących w organizmie komórek. Ale ja się na tym nie znam – podsumował polityk.
Czytaj też:
Kaczyński reaguje na doniesienia o „tajnym liście”. „Nienawiść odbiera rozum”Czytaj też:
Janusz Kowalski w programie na żywo chciał mówić tylko o tym. Nie chodzi o Donalda Tuska