Wiktor Krajewski: Raczej nie możesz narzekać, że producenci filmowi i reżyserowie nie pamiętają o tobie. Za chwilę do kin wchodzi „Wieczór kawalerski”...
Rafał Zawierucha: Tu chodzi o to, że w tym zawodzie trzeba dbać o swoją pracę i mądrze rozkładać siły, bo to jest długi dystans. Wydawać by się mogło, że w dobie bardzo szybkiego zdobywania zasięgów, co drugi jest lubianym aktorem, bo go znają w Internecie z różnych akcji, niekoniecznie ambitnych.
Na tym się nie ujedzie za daleko i za długo.
Tutaj trzeba dbać o relacje i o to, żeby wykazać się pokorą wobec pracy, wobec życia, doceniać to, co jest. Tę rolę też traktuję bardzo serio i też się cieszę, że do mnie przyszła.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.