– Uważam, że byłby złym kandydatem. Tak oceniam jego aktywność polityczną. Trzeba budować. Pan Mastalerek nic nie zbudował, tak jak i nic nie zbudowali ci, którzy dziś Polską rządzą – stwierdził Mariusz Błaszczak pytany na antenie TOK FM o ewentualne wystawienie w wyborach prezydenckich Marcina Mastalerka.
Marcin Mastalerek odpowiada Mariuszowi Błaszczakowi
O ten wątek nie omieszkał zapytać podczas rozmowy z prezydenckim ministrem Konrad Piasecki. – „Uważam, że byłby złym kandydatem”. Tak mówi o pańskich szansach na poparcie Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak – pytał na antenie TVN24 dziennikarz.
– No to chyba nie mam już nic do zrobienia, tylko mogę wyjść z tego studia i kończyć karierę. W ogóle to ja chyba się pożegnam, panie redaktorze, i po prostu wyjdę – zażartował w odpowiedzi Marcin Mastalerek.
Prezydencki minister kpi z Mariusza Błaszczaka
Prezydencki minister nie chciał odpowiedzieć, dlaczego aż tak bardzo nie lubi się z szefem klubu PiS. – Nie mam kontaktu z panem Mariuszem Błaszczakiem od ośmiu lat – mówił Marcin Mastalerek. – Wręcz z sympatią podchodzę do Mariusza Błaszczaka – zapewnił szykując się do kolejnej uszczypliwości.
– Pamiętam, jak współprowadziłem kampanię wyborczą w 2015 roku. Byłem rzecznikiem Prawa i Sprawiedliwości i odpowiadałem za tzw. przekazy medialne, czyli za briefy, za to co mówili politycy Prawa i Sprawiedliwości. Mariusz Błaszczak zawsze był takim prymusem i wręcz słowo w słowo powtarzał to, co mu napisałem, żeby powtarzał. I to były chyba ostatnie mądre słowa, które pan przewodniczący Błaszczak powiedział – stwierdził gorzko prezydencki minister.
Na tym nie koniec. – Może jeszcze w przyszłości zdarzy się tak, że będę mu te briefy i przekazy pisał i znowu zacznie rozsądnie mówić, bo to co opowiada teraz, to ja bym mu napisał lepiej – dodał.
Prezydenckie ambicje Marcina Mastalerka
Pytany o swoje prezydenckie ambicje Marcin Mastalerek stwierdził, że w ogóle się tym nie zajmuje. – Jestem namawiany, ale w ogóle o tym nie myślę. Więcej myśli o tym Prawo i Sprawiedliwość i pan przewodniczący Błaszczak, niż ja. Decyzję o kandydowaniu trzeba podejmować między listopadem a lutym. Pan przewodniczący Błaszczak na pewno na moją decyzję nie będzie miał wpływu – zapewnił polityk.
Czytaj też:
Morawiecki i Jaki idą łeb w łeb. Kto miałby większe szanse z Trzaskowskim?Czytaj też:
Polacy chcą ukarania Jarosława Kaczyńskiego. Złe wieści dla prezesa PiS