Popieram Jana Ołdakowskiego jako dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego, ale jeżeli prawo przewiduje, że nie może on łączyć swej funkcji z mandatem poselskim to powinien - przynajmniej póki prawo nie zostanie zmienione - zawiesić swoją działalność zawodową - powiedział Władysław Bartoszewski.
Wcześniej na konferencji prasowej apelował do prof. Bartoszewskiego o zajęcie stanowiska szef Kancelarii Premiera Mariusz Błaszczak. "Protestujemy przeciwko takiemu załatwianiu sprawy" - mówił Błaszczak
W sobotę Komorowski zapowiedział w TVN24, że decyzję w sprawie Ołdakowskiego podejmie w poniedziałek lub wtorek. Podkreślił, że jeśli nie uzyska od niego pisemnej deklaracji dotyczącej rezygnacji z funkcji dyrektora Muzeum lub z mandatu posła "będzie musiał mu pomóc w podjęciu decyzji".
Sam Ołdakowski zapowiadał, że nie ma zamiaru zrezygnować z pełnienia funkcji dyrektora Muzeum. W niedzielę w TVN24 poinformował, że nie przekaże Komorowskiemu swej decyzji na piśmie.
"W poprzedniej kadencji miałem ekspertyzy Sejmu, że mogę łączyć prace w Muzeum z mandatem. W moim przekonaniu moja sytuacja się nie zmieniła. Korzystam ze swojej konstytucyjnej wolności obywatelskiej, która pozwala mi na to, co nie jest zakazane" - podkreślił Ołdakowski.
Według Błaszczaka, działanie Komorowskiego w tej sprawie jest nieodpowiedzialne. "Sądzimy, że ma ono podłoże polityczne" - stwierdził polityk PiS.
Jak dodał, zwraca się do Bartoszewskiego, bo jest on osobą, która uczestniczyła w przygotowaniach do otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego i co za tym idzie zna jego twórców, czyli m.in. Ołdakowskiego.
Błaszczak zaznaczył, że Bartoszewski jest "osobą bardzo wpływową w środowisku PO". "Przynajmniej takie głosy do nas dochodzą" - dodał. "A więc panie profesorze, zwracam się do pana, aby pan zajął stanowisko w tej sprawie" - apelował.
Prezes Światowego Związku Żołnierzy AK płk. Czesław Cywiński podkreślił, że Ołdakowski ma ogromne zasługi w powołaniu i zorganizowaniu Muzeum Powstania Warszawskiego. "W ciągu dwóch lat to muzeum odwiedziło 2 mln. ludzi. Ludzie, którzy z niego wychodzą, są jak gdyby odmienieni. To jest ogromna zasługa Janka Ołdakowskiego i jego zespołu" - ocenił.
"Apelujemy do pana prof. Bartoszewskiego i do pana Bronisława Komorowskiego o zostawienie tej sprawy w taki sposób, żeby pan Jan Ołdakowski był dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego" i mógł jednocześnie pełnić funkcję posła - mówił Cywiński.
Sam Ołdakowski powiedział w niedzielę w TVN24, że w związku z tym, iż nie będzie się mógł odwołać od decyzji Komorowskiego (prawo nie przewiduje takiej możliwości) wystąpił do Rzecznika Praw Obywatelskich o pomoc w tej sprawie. "Uważam, że to jest obszar mojej wolności obywatelskiej gwarantowany mi przez konstytucję" - podkreślił.
Ołdakowski jest dyrektorem Muzeum od 2004 roku, wcześniej był pełnomocnikiem prezydenta Warszawy ds. Muzeum i współautorem jego koncepcji i programu działalności. W piątek poinformował, że Komorowski podczas rozmowy zasugerował mu 4-letni urlop od pełnionej funkcji. Stwierdził też, że jest to rodzaj politycznego szantażu. Dodał, że chce nadal kierować placówką, podobnie jak w poprzedniej kadencji Sejmu, gdy także był posłem. Decyzję w sprawie swojego mandatu pozostawia marszałkowi Sejmu.
W sprawie Ołdakowskiego różne opinie przedstawiają konstytucjonaliści. Zdaniem dr. Ryszarda Piotrowskiego, mandatu poselskiego nie można łączyć z zatrudnieniem w administracji samorządowej, także wtedy, kiedy jej jednostką jest muzeum.
Inny konstytucjonalista, prof. Piotr Winczorek podkreślił w TVN24, że nie jest przekonany, czy zapis o zakazie łączenia funkcji posła z pracą w administracji samorządowej należy traktować tak rozszerzająco. "Intencją ustawodawcy było zapobieżenie łączeniu pracy posła np. z pracą w urzędzie gminy czy miasta. Wydaje się, że praca w charakterze dyrektora muzeum nie powinna skutkować wygaśnięciem mandatu" - powiedział.
pap, em