Radosław Piesiewicz od lat jest związany ze sportem. Urodzony w 1981 roku mężczyzna przed laty pracował w Polskim Związku Piłki Siatkowej odpowiadając za sprzedaż i marketing. Później trafił do świata koszykówki, gdzie łączył obowiązki sternika Polskiej Ligi Koszykówki oraz Polskiego Związku Koszykówki. Z ostatnią organizacją wciąż jest związany, choć od ubiegłego roku mierzy się ze znacznie większym wyzwaniem.
Radosław Piesiewicz może zostać kandydatem na prezydenta Polski
W 2023 roku Radosław Piesiewicz wygrał wybory na prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W walce o fotel włodarza zdeklasował konkurenta, Kewina Rozuma, prezesa Polskiego Związku Sumo. Od tej pory zarządza dwiema wielkimi organizacjami. Wtorkowe wpisy w mediach społecznościowych mogą sugerować, że to nie koniec ambicji 43-latka.
Szymon Jadczak, dziennikarz WP napisał na Twitterze, jakoby po raz kolejny usłyszał informację o tym, by Piesiewicz był szykowany przez Prawo i Sprawiedliwość jako kandydat w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jako że wówczas dobiegnie końca druga kadencja Andrzeja Dudy, aktualny prezydent nie będzie mógł po raz kolejny wystartować.
„Kolejna osoba wysyła mi plotkę z miasta, że PiS rozważa pana Piesiewicza jako kandydata na prezydenta. Że to niby nowa wersja Andrzeja Dudy. Sorry, nie jestem w stanie w to uwierzyć” – napisał Jadczak.
Kariera Radosława Piesiewicza
Co ciekawe podobne informacje otrzymał zajmujący się koszykówką redaktor naczelny serwisu sport.pl Łukasz Cegliński. „Ciekawe, od wczoraj dostałem takie plotki/sygnały od trzech osób. Szersza oddolna akcja?” – pyta się dziennikarz.
Piesiewicz w środowisku koszykarskim cieszy się mieszaną opinią. Ma duże grono zwolenników, które docenia poprawę sytuacji finansowej polskiego basketu. Z drugiej strony od lat mierzy się z krytyką między innymi Marcina Gortata czy Macieja Lampe, którzy podważają jego kompetencje. Ponadto nie brakuje opinii, w których mocno łączy się obecnego szefa PKOl z PiS-em.
Czytaj też:
PKOl ujawnił wysokość premii za medal olimpijski. Rekordowe kwoty na stoleCzytaj też:
Kilkanaście punktów przewagi zakończone dramatem. Igrzyska uciekły polskim koszykarzom