Wybory stają się konkursem na miss i mistera, a nie prezydenta czy premiera
Co łączy Ségolène Royal, Cristinę Kirchner i amerykańskiego kongresmana Johna Edwardsa? Nic poza dobrym wyglądem. Ale to właśnie wygląd w dużym stopniu zdecydował, że odnieśli sukces w polityce. Amerykańscy naukowcy obliczyli, że 52 proc. obywateli zwraca uwagę na wygląd polityków, a ich wypowiedzi słucha zaledwie 7 proc. Politycy doskonale zdają sobie z tego sprawę. W efekcie wybory coraz częściej przypominają konkursy piękności.
Więcej możesz przeczytać w 46/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.