Polscy żołnierze, którzy patrolują okolice granicy z Białorusią, padli ofiarami ataku. Na nagraniach, które trafiły do sieci, widać grupkę młodzieży, która zachowuje się wulgarnie wobec napotkanych żołnierzy. Jedna z dziewczyn wymachuje pochodnią, inni wykonują obraźliwe gesty. Z ich ust padają inwektywy pod adresem mundurowych. Według nieoficjalnych doniesień, grupa miała zatrzymać niewielką kolumnę pojazdów wojskowych, która przemieszczała się w okolicach granicy polsko-białoruskiej.
Zaatakowali żołnierzy przy granicy z Białorusią. Oświadczenie MON
Na te doniesienia zareagowało Ministerstwo Obrony Narodowej. W komunikacie resortu przekazano, że „w nocy z 13 na 14 lipca 2024 roku żołnierze pełniący służbę na granicy zostali zaatakowani przez grupę około 20 osób”. Z relacji MON wynika, że na pograniczu doszło m. in. do „naruszenia nietykalności cielesnej żołnierzy poprzez naplucie na mundur oraz wykonywanie obraźliwych gestów i kierowanie wulgarnych haseł”.
„O zdarzeniu natychmiast poinformowano Straż Graniczną, Żandarmerię Wojskową i Policję, która prowadzi czynności wyjaśniające. W tej chwili wszystko jest wyjaśniane przez służby. Do tej pory przesłuchano 17 osób” – przekazało Ministerstwo Obrony Narodowej.
Kosiniak-Kamysz: Nie ma zgody na obrażanie i lżenie żołnierzy
Głos w sprawie zabrał także Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef MON podkreślił, że „nie ma zgody na obrażanie, lżenie i jakiekolwiek ataki na żołnierzy, którzy bronią polskich granic i dbają o bezpieczeństwo ojczyzny”.
„Służby zdecydowanie i błyskawicznie zareagowały na skandaliczne zachowanie grupy osób względem żołnierzy i funkcjonariuszy przy granicy z Białorusią” – napisał minister dodając, że zwrócił się do szefa resortu sprawiedliwości Adama Bodnara z prośbą o objęcie tej sprawy szczególnym nadzorem.
Czytaj też:
Policjanci skarżą się na decyzję gminy Narewka. „Wójt zabronił wpuszczać mundurowych”Czytaj też:
Migranci dostali się nielegalnie z Niemiec do Polski? Jest nagranie i reakcja SG