Trump zapowiada zakończenie „wszystkich wojen”. W tym tej w Ukrainie

Trump zapowiada zakończenie „wszystkich wojen”. W tym tej w Ukrainie

Donald Trump
Donald Trump Źródło: PAP/EPA / Allison Dinner
– Zakończę każdy kryzys międzynarodowy wywołany przez obecną administrację, w tym straszliwą wojnę Rosji z Ukrainą, do której nigdy by nie doszło, gdybym był prezydentem – podkreślił Donald Trump. Kandydat w walce o fotel w Gabinecie Owalnym przemawiał podczas konwencji Republikanów.

Republikański kandydat na prezydenta USA wygłosił przemówienie podczas czwartego dnia konwencji swojej partii w Milwaukee. Na scenę powrócił po raz pierwszy od czasu próby zamachu.

Podczas wystąpienia trwającego ponad półtorej godziny poruszył między innymi temat konfliktów zbrojnych.

– Wojna szaleje teraz w Europie i na Bliskim Wschodzie. Rosnące widmo konfliktu wisi nad Tajwanem, Koreą, Filipinami i całą Azją. Nasza planeta chwieje się nad krawędzią III wojny światowej. To będzie wojna, jakiej jeszcze nie było ze względu na broń – stwierdził.

Zapowiedział, że "zakończy każdy kryzys międzynarodowy wywołany przez obecną administrację, w tym straszliwą wojnę Rosji z Ukrainą, do której nigdy by nie doszło, gdyby był prezydentem".

Przemówienie Donalda Trumpa. Mówił o zamachu

Trump powrócił również do zamachu na jego osobę. Opisał uczucie, jak kula niedoszłego zabójcy trafiła go w ucho. Podkreślił, że śmierci uniknął o włos.

– Gdybym nie poruszył głową w ostatnim momencie, nie byłoby mnie tutaj. Nie powinno mnie tu być z wami tej nocy. Nie powinno mnie tu być. Powiem wam, że stoję tu przed wami w tej arenie tylko dzięki łasce Boga Wszechmogącego. (...) Ludzie myśleli, że coś mi się stało. Chciałem pokazać, że nic mi nie jest. Uniosłem pięść i krzyknąłem „Walcz, walcz, walcz!” – podkreślił. Dodał, że „Bóg był po jego stronie”.

Wyraził też uznanie dla pracy Secret Service.

Po zakończeniu emocjonalnego występu na scenie pojawiła się Melania Trump oraz reszta rodziny byłego prezydenta USA.

Przemówienie Donalda Trumpa – trwające ponad półtorej godziny – to najdłuższe przemówienie telewizyjne wygłoszone przez kandydata na prezydenta przyjmującego nominację.

Trump pobił swój własny rekord

Zagraniczne media podają, że występ Trumpa pobił rekordy, jakie wcześniej ustanowił on podczas przyjmowania nominacji Partii Republikańskiej na prezydenta w wyborach w 2016 i 2020 roku.

Osiem lat temu Trump przemawiał przez około godzinę i 15 minut na konwencji Republikanów w Cleveland w stanie Ohio. Z kolei w 2020 roku zabrał głos na godzinę i 10 minut.

Wystąpienie Joe Bidena cztery lata temu trwało z kolei około 24 minut.

Czytaj też:
„Jestem chory”. Joe Biden ironizuje w sieci
Czytaj też:
Nieudany zamach na Trumpa. Polacy nie mają wątpliwości. Sondaż dla „Wprost”