Radosław Sikorski o sprawie Marka Magierowskiego. „Próbowaliśmy to załatwić aksamitnie”

Radosław Sikorski o sprawie Marka Magierowskiego. „Próbowaliśmy to załatwić aksamitnie”

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: Flickr / MSZ, Konrad Laskowski
Radosław Sikorski ujawnił, że Marek Magierowski otrzymał od MSZ dwie propozycje. Jedną odrzucił, a drugą przyjął, ale potem się rozmyślił. – To wielki gest ze strony ministerstwa – skomentował szef polskiej dyplomacji.

Radosław Sikorski w RMF FM odniósł się do żądań Marka Magierowskiego, który domaga się od MSZ miliona złotych. Szef polskiej dyplomacji przyznał, że nie ma wolnych takich pieniędzy. Sikorski poprosił Andrzeja Dudę, że „tak jak trzymał się stanowiska rządu w Chinach i Waszyngtonie, spełniając prośby rady ministrów, tak mógłby się trzymać uchwalonej przez rząd PiS i przez niego samego podpisanej ustawy o służbie zagranicznej”.

Sikorski o wecie Dudy na podpisanie nominacji. „Ma odpowiedzialność za zamach smoleński jak Klich”

Prezydencki minister Marcin Mastalerek przekazał, że głowa państwa nie podpisze nominacji Bogdana Klicha na ambasadora w USA. – To mnie zdumienia, jeszcze bardziej uzasadnienie. Ja nie mogę się zgodzić na to, żeby polityką kadrową MSZ PiS-owskie urojenia kierowały, że niby Klich jest odpowiedzialny za zamach smoleński, niech pokażą cień dowodu na to. Klich był ministrem wtedy, tak samo jak Andrzej Duda i mają taką samą odpowiedzialność, czyli żadną – powiedział Sikorski.

– Ja się dziwię prezydentowi. Pan prezydent mówi, że ktoś nie może być odwołany z placówki, bo jest wnuczką rotmistrza Pileckiego (Joanna Pilecka – red.). Prawdziwe wnuczki mówią, że ta osoba nie jest członkiem rodziny. Ja na miejscu pana prezydenta, gdyby ktoś mnie tak wprowadził w błąd i ośmieszył, taką osobę bym chciał odwołać. Nie rozumiem, dlaczego pan prezydent tego nie robi – przyznał.

Odwołany ambasador PiS chce od MSZ milion złotych. Sikorski: Żądania rodem z korporacji

– Pan ambasador Magierowski jest na placówce szósty rok. Polski ambasador zwyczajowo służy trzy, do czterech lat – zaznaczył minister spraw zagranicznych. Magierowskiemu przedstawiono dwie propozycje. Pierwszą odrzucił, drugą przyjął, ale po jakimś czasie zmienił zdanie. – Naprawdę próbowaliśmy to załatwić aksamitnie, po czym dostajemy jakieś żądania rodem z korporacji, a nie ze służby dyplomatycznej. No tak się nie da – komentował Sikorski.

Zdaniem szefa polskiej dyplomacji „służba Polsce nie może być sposobem na bogacenie się”. Sikorski potwierdził, że Magierowski otrzymał propozycje objęcia placówek w Argentynie i Chile, bo jest iberystą i zna się na Ameryce Łacińskiej i mówi po hiszpańsku. – To jest wielki gest ze strony ministerstwa – podsumował szef MSZ.

Czytaj też:
Sikorski z apelem do Dudy po żądaniach Magierowskiego. „A tacy byli pobożni i patriotyczni”
Czytaj też:
Tusk ma radę dla prezydenta. „Jedna z ostatnich szans naprawienia reputacji”