Borys Budka niedawno został wybrany przez aklamację przewodniczącym komisji przemysłu, badań i energii. ITRE to jedna z najważniejszych komisji w Parlamencie Europejskim. W poprzedniej kadencji to właśnie jej członkowie prowadzili prace legislacyjne dotyczące m.in. unii energetycznej, polityki przemysłowej oraz bezpieczeństwa dostaw gazu.
RMF FM podaje jednak, że wkrótce komisja może stać się bezzębna. Wszystko przez to, że część kompetencji dotyczących przemysłu obronnego przejąć szefowa podkomisji ds. obrony Marie-Agnes Strack-Zimmermann z Niemiec. Konflikt, który się tli w kuluarach, ujawnił się już podczas pierwszego posiedzenia komisji ds. przemysłu, który miał miejsce dzień po wyborze Budki na stanowisko.
Niemka będzie chciała odebrać część kompetencji komisji kierowanej przez Polaka. Była zdziwiona
Strack-Zimmermann podkreśliła, że „przemysł obronny to nie jest zwykły przemysł, bo wiąże się z polityką bezpieczeństwa”. Szefowa SEDE zdziwiła się, że „przed tym spotkaniem nie było jakiegoś wspólnego zebrania”. Następnie przedstawiła wyrazy ubolewania z tego powodu i wezwała do „ścisłej współpracy w przyszłości”.
Według unijnych źródeł wszystko wskazuje na to, że gdy podkomisja obrony stanie się we wrześniu pełnoprawną komisją, to Niemka będzie chciała przejąć sprawy dotyczące przemysłu obronnego. Sprawę może skomplikować dość trudny charakter Strack-Zimmermann. Budka zapewnił, że będzie dążył do tego, aby „jego komisja w dalszym ciągu miała kompetencje ws. przemysłu obronnego i była wiodącą komisją w tej kwestii”.
Borys Budka na czele komisji ITRE. Marie-Agnes Strack-Zimmermann odbierze mu część kompetencji?
Europoseł Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, że jest otwarty na współpracę. Budka w pierwszym tygodniu prac europarlamentu po wakacjach będzie rozmawiać o sporze z szefową Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą. Ostateczną decyzję dotyczącą podziału kompetencji pomiędzy komisjami podejmie konferencja przewodniczących frakcji politycznych.
Czytaj też:
Liderce AfD przez usta nie przejdzie nazwa tej polskiej miejscowości. Nazywa ją „Leobschütz”Czytaj też:
Kontrowersyjne plakaty w Niemczech. Polityk AfD jest znany z prowokacji