Komunikat dotyczący zwrotu sprawy Lecha Wałęsy do prokuratury i kontynuacji śledztwa pojawił się na stronie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w środę, 31 lipca. O ponownym przekazaniu aktu oskarżenia śledczym zadecydował w czerwcu Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia. Celem działań jest uzupełnienie materiału dowodowego.
Śledztwo przeciw byłemu prezydentowi. Komunikat prokuratury
Byłego prezydenta podejrzewa się o „składanie fałszywych zeznań w toku postępowania prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku”. Chodzi o czyn z art. 233. kodeksu karnego, czyli zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w postępowaniu, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat trzech.
„Szczegółowa analiza materiału dowodowego, zgromadzonego w obu postępowaniach, uwidoczniła konieczność wystąpienia do Sądu Rejonowego z wnioskiem o zwrot sprawy prokuratorowi w celu uzupełnienia postępowania przygotowawczego, poprzez przeprowadzenie czynności dowodowych” – wyjaśniono w komunikacie.
Głośna sprawa Lecha Wałęsy. Zwrócono akt oskarżenia
Sąd uwzględnił wniosek prokuratora w całości i powielił jego argumentację, wskazując na „istotne braki postępowania przygotowawczego” prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku, które zakończono przygotowaniem aktu oskarżenia.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie podkreślił, że podstawowym dowodem na potwierdzenie zarzutu, który przedstawiono byłemu prezydentowi, była opinia z zakresu badania pisma ręcznego, której metodologię podważono w opinii prywatnej. Gdański sąd w 2018 roku polecił prokuratorowi uzyskanie opinii uzupełniającej, która nie wyjaśniła wątpliwości.
„Mając na uwadze, że z akt sprawy wynika, iż część materiału bezwpływowego została zwrócona, konieczne jest ponowne zgromadzenie materiału bezwpływowego z zapisami odręcznymi złożonymi przez Lecha Wałęsę” – uzasadniono decyzję.
Czytaj też:
Lech Wałęsa z odezwą do ludu. „Kończę bytowanie na tym padole”Czytaj też:
Afera z udziałem posła Adama Gomoły. Prokuratura: Nikomu nie przedstawiono zarzutów