Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Nieszczęśliwe, niekochane, z lękami. Jest wiele kobiet po przejściach, które szukają swojej nowej drogi, ale nie zawsze to wychodzi. W swoim ebooku przekonujesz, że można się przebudzić i wejść w zupełnie inną fazę życia. Mieć wszystko, znaleźć fantastycznego mężczyznę. Z pozoru to jednak nie takie proste.
Pepsi Eliot: A dlaczego? Wystarczy poczuć, że te zmiany już się w twoim życiu zaczęły. Że jesteś kochana. Ale żeby tak się stało, musisz zrozumieć mężczyzn.
I tu zaczynają się schody.
Bo tak jesteśmy wychowane. Umiemy bawić się lalkami, ale gdyby tata dał nam lokomotywę, typowo męską zabawkę, nie wiedziałybyśmy, co z nią zrobić.
Albo myślimy aż za bardzo, wczuwamy się w to, co miał na myśli nasz partner.
Wchodząc jednocześnie w męską wibrację. To największy błąd.
Dlaczego?
Kobiety po rozstaniu często wypominają: „Tyle mu dałam, tyle włożyłam w ten związek”. Tak się zapętlają w tej energii męskiej, że zapominają o żeńskiej. Potem powstaje błędne koło. Czują się przegrane, niedowartościowane i zaczynają przyciągać ludzi o negatywnej energii. Już Einstein mówił, że podobne przyciąga podobne.
Więc trzeba zmienić nastawienie?
Najczęściej skupiamy się w życiu na tym, co zrobił nam były. On jest punktem odniesienia. Kompletnie nie bierzemy pod uwagę tego, że same sobie to zgotowałyśmy, bo z jakiegoś powodu wpuściłyśmy go do swojego życia. Aby dokonała się zmiana musimy manifestować energię kobiecą.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.