Nie kryjąc wzruszenia, Szczygło pożegnał się z wojskiem przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Odchodzący minister przypomniał słowa marszałka Józefa Piłsudskiego: "Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, by ta niepodległość kosztowała dwa grosze wydatków i dwie krople krwi, lecz niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale i bardzo kosztownym".
Dodał, że o tym jak kosztownym "przekonujemy się nieustannie od kilkudziesięciu lat, także w momentach takich jak ten, gdy słyszymy o wydarzeniach w Afganistanie, gdy czujemy ból, gdy chwieje się wiara niektórych w polskiego żołnierza jako tego, który zawsze walczył o sprawy wielkie i sprawiedliwe".
Minister podkreślał, że nie można "zaprzepaścić dorobku całych pokoleń żołnierzy, którzy służyli niepodległemu państwu". "Należą do nich także ci, którzy od wielu lat reprezentują Polskę w misjach zagranicznych" - dodał.
Minister mówił o postępach, jakich dokonała polska armia w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy jego urzędowania na stanowisku szefa MON - profesjonalizacji armii, której wskaźnik osiągnął 70 proc., poprawie warunków służby, modernizacji sprzętu i uzbrojenia, przygotowaniu systemowej reformy prawa i reorganizacji szkolnictwa wojskowego.
Szczygło zaznaczył, że jego kadencja przypadła na okres intensywnych działań m.in. w Afganistanie i Iraku. "Czuję się osobiście odpowiedzialny za żołnierzy służących w polskich kontyngentach wojskowych; zawsze starałem się być blisko nich, zrozumieć ich problemy i bolączki" - mówił minister przypominając, że czterokrotnie był w Afganistanie i tyle samo w Iraku.
"Zostawiam resort w stanie lepszym niż dziewięć miesięcy temu. Przekazuję następcy instytucję sprawną, dobrze zorganizowaną, mającą do zrealizowania nowe plany" - ocenił.
Z żołnierzami Szczygło pożegnał się cytując słowa Piłsudskiego: "Całe życie walczyłem o szacunek dla tego, co zwą cnota, męstwo i w ogóle siły wewnętrzne człowieka, a nie starania o korzyść własną czy swego otoczenia". "Niech te słowa będą drogowskazem w dalszych zmaganiach o Polskę" - zaapelował.
Podziękowania w imieniu wojska ustępującemu ministrowi złożył Szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor. Przekazał ministrowi szablę "która od wieków towarzyszyła żołnierzom i jest symbolem męstwa, rycerstwa i honoru".
Szczygło złożył wieniec na płycie GNŻ.
Po uroczystości szef MON w rozmowie z dziennikarzami zapowiedział, że jako członek sejmowej komisji obrony wystąpi z wnioskiem o upublicznienie materiałów, które mogą być jawne; tak by pokazać, co zaszło podczas sierpniowej akcji w Afganistanie.
"Żołnierze, dopóki nie są skazani, są niewinni. Domniemywania, pogłoski, plotki to za mało by oceniać ludzi; by oceniać ludzi trzeba znać fakty" - podkreślał minister.
Powtórzył swój apel z sierpnia, "by spraw, które są trudne, które wymagają wyjaśnienia i nikt co do tego nie ma wątpliwości, nie włączać do bieżącej polityki".
Zapytany, czy łzy podczas uroczystości to "wynik wzruszenia czy mrozu", Szczygło przyznał, że pożegnanie ze szczególnym miejscem, jakim jest Ministerstwo Obrony Narodowej, z siłami zbrojnymi, ludźmi, którzy narażają zdrowie i życie np. na misjach zagranicznych, budzi wiele emocji.
"Pożegnanie z siłami zbrojnymi jest symbolicznym zakończeniem misji w Ministerstwie Obrony Narodowej. Ale myślę, że mogę spokojnie powiedzieć tylko i wyłącznie: +do zobaczenia+" - dodał.
Swojemu następcy życzył "sukcesów, tak jak życzy sukcesu polskim siłom zbrojnym".pap, ss