W polskich mediach trwa dyskusja na temat wyborów prezydenckich, które w naszym kraju odbędą się w 2025 roku. Typowanymi w przestrzeni publicznej kandydatami z ramienia Koalicji Obywatelskiej są między innymi Donald Tusk czy Rafał Trzaskowski. Do tej pory nie znalazło to jednak oficjalnego potwierdzenia w partii.
Do tych spekulacji w piątek odniósł się premier Donald Tusk.
– Nie zamierzam kandydować, bo mam świadka. Tutaj mam ministra Nitrasa na świadka, jako jednego z moich najbliższych współpracowników. Czuję się kompetentny w miejscu, w którym jestem. Decyzję o kandydacie KO, a może szerzej — koalicji 15 października, powinniśmy ogłosić przed świętami Bożego Narodzenia. Nie ma co zbyt wcześnie zaczynać kampanii — podał podczas konferencji prasowej na Boisku Orlik w Karczewie.
Wybory prezydenckie. Donald Tusk mówi o Rafale Trzaskowskim
Jednocześnie wskazał, że najpoważniejszym kandydatem na ten moment jest Rafał Trzaskowski.
– Cieszę się, że my akurat jako Koalicja Obywatelska nie mamy problemu. Nie musimy szukać kogoś w jakichś tajnych rewirach. Mamy bardzo mocne kandydatury, bardzo mocne nazwiska. A Rafał Trzaskowski nieprzypadkowo we wszystkich możliwych sondażach organizowanych przez wszystkie możliwe media wydaje się najbardziej akceptowanym przez Polaków kandydatem. To na pewno najbardziej prawdopodobny scenariusz – ocenił.
Sondaż "Wprost". Kto będzie kandydatem z ramienia PiS?
Warto przyjrzeć się temu, jak sytuacja z kandydatami na prezydenta wygląda po drugiej stronie politycznej barykady. Mateusz Morawiecki to polityk, którego nazwisko jest najczęściej wskazywane w najnowszym sondażu SW Research dla „Wprost”. Zwycięstwo jest jednak słodko-gorzkie, bo gigantyczna grupa respondentów nie wie, kto powinien wystartować w wyścigu o prezydenturę z poparciem Zjednoczonej Prawicy.
Respondenci zostali zapytani, kto powinien być kandydatem Zjednoczonej Prawicy w wyborach prezydenckich. Ankietowani mieli do wyboru nazwiska polityków, którzy pojawiają się na kuluarowej liście.
14 proc. badanych wskazało Mateusza Morawieckiego, 8,9 proc. Patryka Jakiego, 4,5 proc. Beatę Szydło, a 4,1 proc. Mariusza Błaszczaka. 2,4 proc. widzi w roli prezydenta Karola Nawrockiego, a 2,1 proc. Zbigniewa Boguckiego. 13,6 proc. respondentów jest przekonanych, że kandydować w wyborach powinien inny polityk. Ogromna grupa ankietowanych, bo stanowiąca większość (50,5 proc.), nie ma zdania w sprawie.
Czytaj też:
Polska będzie starać się o organizację igrzysk. Padły daty
Czytaj też:
Elżbieta Jakubiak: Na miejscu PiS, modliłabym się o odebranie subwencji