Franciszek przemawiał po południu do tłumu zgromadzonego na placu Świętego Piotra. Redakcja katolickiego Vatican News interpretuje, że papież „wyraził obawy w związku z decyzją Kijowa”. Chodzi o niedawno wprowadzony zakaz działalności Kościoła prawosławnego w Ukrainie, który ma związki z Patriarchatem Moskiewskim. Ten zaś popiera Rosję.
Papież niepocieszony decyzją Kijowa. „Niech żaden Kościół nie zostanie zniesiony”
Głowa Kościoła przyznała, że ze smutkiem śledzi informacje wokół konfliktu zbrojnego między Federacją Rosyjską a Ukrainą. Jedne z ostatnich dotyczą zmiany prawa w obszarze życia religijnego. – Myśląc o ostatnio przyjętych ustawach, obawiam się o wolność tych, którzy prawdziwie się modlą – za wszystkich. Człowiek nie popełnia zła, modląc się. Jeśli ktoś popełnia zło przeciwko swojemu ludowi, będzie za to winny, ale nie może popełnić zła ten, kto się modli. Niech więc ci, którzy chcą się temu oddawać, niech robią to w miejscu, które uważają za swój Kościół – powiedział.
Następnie zaapelował do Kijowa. – Proszę, niech żaden Kościół chrześcijański nie zostanie zniesiony bezpośrednio lub pośrednio. Kościoły nie mogą być tknięte! – zaznaczył.
Jak podaje ukraiński „The Kyiv Independent”, 20 sierpnia parlament przyjął ustawę zakazującą działalności organizacji religijnych powiązanych z Rosją. Warto podkreślić, że Ukraiński Kościół Prawosławny MP nie jest tą samą instytucją, co autonomiczny Kościół Prawosławny Ukrainy, który jest niezależny od Moskwy. Pod koniec września ustawa wejdzie w życie, natomiast nie oznacza to, że wspólnoty od razu będą musiały zerwać więzi z podległym Rosji Kościołem. Będą mieli na to dziewięć miesięcy, do czerwca 2025 roku.
Nowe prawo spotkało się z olbrzymią krytyką ze strony Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej. Stwierdzono, że to „najbardziej rażące naruszenie podstawowych zasad wolności sumienia i praw człowieka”.
Cyryl I popiera Putina
Zwierzchnikiem Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego jest patriarcha Cyryl I. Niejednokrotnie wypowiadał się on pozytywnie o działaniach armii, która wysłana została na ziemie ukraińskie w lutym 2022 roku przez Władimira Putina. Gdy trzeba było, powtarzał też kremlowską propagandę o „operacji wojskowej”. W maju 2022 roku, niedługo po rozpoczęciu wojny, stwierdził między innymi, że Moskwa „nie chce z nikim prowadzić wojny”. – Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała – podkreślał, cytowany przez agencję RIA Novosti.
Czytaj też:
Ukraina. Dziennikarze ranni po ataku rosyjskim pociskiem Iskander. Wśród nich PolkaCzytaj też:
Duda zadzwoni do Zełenskiego, gdy Rosjanie zaczną się wycofywać. „Mogę nie odebrać”