Izolacja nie przystoi religii, która powinna trwać przy swym powołaniu do apostolstwa
"Osobiście podzielam przekonanie, że nie stracimy naszej tożsamości, a możemy wiele zyskać na płaszczyźnie ekonomicznej"
kardynał Józef Glemp
Po słynnej wypowiedzi Jana Pawła II w sali polskiego Sejmu ponownie usłyszeliśmy - tym razem z ust prymasa i zarazem przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski - jasny i jednoznaczny głos w sprawie integracji Polski z Unią Europejską. Zapowiedziany też został specjalny dokument polskich biskupów w tej kwestii, który ma się ukazać na wiosnę. Mam nadzieję, że wszystkie te głosy dotrą wreszcie nie tylko do księży i do mądrze zaangażowanych społecznie katolików, ale także do szerokiej publiczności, która na razie trzyma się uparcie niebezpiecznej granicy 50 proc. poparcia. Nie mam nadziei, że uznają go za wskazówkę lepperowcy i elpeerowcy. Oba te skrajne ugrupowania są najprawdopodobniej kompletnie niereformowalne, cały swój byt wiążąc z oprotestowaniem wszystkiego, co się w Polsce w ciągu ostatnich lat wydarzyło, i tego, co jeszcze jest przed nami. Niedawny wynik głosowania w sprawie fotela wicemarszałkowskiego jest tego widomym dowodem.
W swym głośnym wywiadzie prymas wypowiedział kilka myśli, które warto wyłowić z dłuższego tekstu. Pierwsza o okiennicach. Kardynał Glemp opowiada o proboszczu (włoskim), który w zam-knięciu okiennic upatruje naiwnie szansy na cnotliwe odgrodzenie się od grzesznego świata. W innym miejscu i odpowiadając na inne pytanie, stwierdza: "Jeśli na pewnym etapie dziejów nie uczestniczy się w określonych nurtach kulturowych, to żyje się w osamotnieniu, co może doprowadzić w konsekwencji do całkowitej degradacji". Mocno powiedziane, ale przecież słusznie. Nie chodzi o zgodę na cokolwiek, na każdą tezę, każdą modę i każde odejście od ideału. Uczciwe zabieganie wszakże o realizację własnego ideału nie odbywa się za zamkniętymi okiennicami ani w drodze samoizolacji. Splendid isolation nie przystoi zwłaszcza religii, która ma wszelkie uzasadnienie, by trwać przy swym powołaniu do apostolstwa.
Prymas poszedł dalej w rozmowie z dziennikarzem, przyznając i przypominając, że rozwiązania krytykowane z pozycji katolickiej, a praktykowane w niektórych krajach europejskich (jak choćby eutanazja lub bezwarunkowa aborcja), nie stanowią "ustalonego programu Unii Europejskiej". Wie o tym każdy, kto zadał sobie trud choćby pobieżnego przyjrzenia się naturze i kompetencji unii (choć rozumiem, że nie od każdego można się spodziewać takiego wysiłku, o czym także świadczyła niedawna debata "europejska" w Sejmie).
Wreszcie, prymas "z miłosierdziem" odniósł się do tzw. eurosceptyków, których jednak proponowałbym nazywać bardziej po imieniu: eurofobami lub eurożercami (mogą mnie w odwecie nazwać eurofilem lub nawet euroentuzjastą, choć doprawdy nie wiem, dlaczego miano by mi przypisywać entuzjazm, jeśli głównie trudnię się przypominaniem, że 2+2=4). Powiedział o nich, że to nawet dobrze, jeśli wyszukują trudności, "o ile nie są one sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem". Bene trovato - właśnie tu jest pies pogrzebany... Surowiej potraktował nie wymienionych z nazwiska biskupów: jeśli któryś z nich "pod wpływem czyjejś opinii chce być większym patriotą, broniąc naszej tożsamości i suwerenności narodowej przed UE, to znaczy, że powinien jeszcze głębiej przestudiować związane z nią zagadnienia i problemy". Trzeba przyznać, że jaśniej nie da się rzeczy ująć.
W tym kontekście - starając się poza jednym półsłówkiem nie wracać do ponurej sesji "odwoławczej" Sejmu - z rosnącym zdziwieniem odnotowuję, że także te ugrupowania opozycyjne, które stosują się do standardów zdrowego rozsądku, postanowiły tak ostro rozgrywać potknięcia rządowe, że w efekcie przyczynić się mogą do dalszego wzrostu niechęci, a w każdym razie zmęczenia opinii publicznej kwestią integracji europejskiej. W pewnym stopniu jest to powtórka z poprzedniej kadencji, tyle że ť rebours. Niedobrze, panie bobrze.
Więcej możesz przeczytać w 49/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.