Ministerstwo poinformowało w sobotę, że po uzyskaniu informacji, iż w komisji kopiowano twarde dyski, szef MON wydał szefowi Służby Kontrwywiadu Wojskowego polecenie wyjaśnienia tej sprawy.
"Zapewniam, że system działania komputerów w komisji podawany jest specjalnemu ochronnemu programowi, który wyklucza, jakiekolwiek kopiowanie zawartych w komputerach materiałów" - powiedział Olszewski.
Jak podało MON, SKW otrzymała również polecenie zbadania zamieszczonych w prasie informacji o wywiezieniu z siedziby Komisji Weryfikacyjnej tajnych a byłych WSI.
Pomieszczenia Służby Kontrwywiadu Wojskowego nie gwarantowały takiej ochrony pracy komisji weryfikacyjnej WSI, żebym mógł ponosić za nią odpowiedzialność - oświadczył Jan Olszewski.
Olszewski powiedział na konferencji prasowej, że gdy 9 listopada Antoni Macierewicz odszedł z funkcji szefa komisji, a on został jej szefem, jeszcze tego samego dnia zasygnalizował zamiar zmiany siedziby komisji - z siedziby kontrwywiadu wojskowego (którego szefem był Macierewicz) w inne miejsce. Według Olszewskiego, powodem było to, że pokoje komisji były częściowo wspólne z kontwywiadem. Doniesienia mediów na temat tej sprawy nazwał "spektaklem medialnym".
Media ujawniły, że ostatnio akta komisji przewożono do prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Kancelaria prezydenta tłumaczyła, że komisja wynajęła tam nowe pomieszczenia "z uwagi na trudności lokalowe". Wyjaśnienie sprawy zapowiada nowy rząd. Premier Donald Tusk ma zmienić 12 członków komisji oraz skrócić jej prace. W ostatnich dniach urzędowania premier Jarosław Kaczyński przedłużył pracę komisji do 30 czerwca 2008 r.
Spektakl z aktami WSI inspirowały środowiska, które swe majątkowe interesy wiązały z działalnością niektórych oficerów WSI - ocenił Jan Olszewski. "Wypełnienie misji komisji może zostać uniemożliwione" - powiedział Olszewski w poniedziałek. Dodał, że zapowiadana zmiana składu komisji przez nowego premiera "oznacza praktycznie biorąc odroczenie na czas trudny od określenia zakończenie prac komisji".
Pytany o zapowiedzi, że premier Donald Tusk ma powołać nowych 12 członków komisji weryfikacyjnej WSI, jej szef Jan Olszewski powiedział, że nowy premier z pewnością "ma poczucie wzmożonej odpowiedzialności" i "bardzo starannie rozważy konsekwencje tej decyzji".
Olszewski nie odpowiedział wprost na pytanie dziennikarza, czy wtedy podałby się do dymisji.
Ujawnił, że poza jednym posłem, żadnych członków PiS w komisji weryfikacyjnej nie było. Jego zdaniem, w komisji są i powinni być tylko ludzie "zaufania publicznego".
Doniesienia mediów, jakoby aneks do raportu z weryfikacji WSI (dziś w dyspozycji prezydenta, który ma go upublicznić) był "do kupienia", Olszewski nazwał "formą prowokacji".ab, pap