Małgorzata Manowska poinformowała we wtorek 3 września, że przejmuje po zakończeniu kadencji dotychczasowego prezesa, przejmuje kierownictwo nad Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Sądzie Najwyższym. Według sędziów, którzy od lat zasiadają w SN, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w przypadku wakatu na stanowisku szefa izby, stanowisko to powinien zająć przewodniczący wydziału izby, który ma najdłuższy staż sędziowski, nie pierwszy prezes.
Tusk o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Manowską
Podczas briefingu prasowego do sprawy odniósł się Donald Tusk. Premier zapowiedział skierowanie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Małgorzatę Manowską. – Nikt przyzwoity i poważny, włącznie z sędziami, nie będzie respektował jej absolutnie bezprawnej decyzji o przejęciu kontroli nad Izbą Pracy – ocenił szef rządu.
Donald Tusk zaznaczył, że „nie ma pojęcia, dlaczego Andrzej Duda nie skorzystał ze swojego uprawnienia, aby wysłać do niego propozycję nowego szefa Izby Pracy”. – Coś bardzo dziwnego i złego się stało. Nie można uznać tego zamachu Małgorzaty Manowskiej – podkreślił.
— Jest to coś koszmarnego, że na czele tego pseudo — Sądu Najwyższego, pseudo z winy PiS-u i takich osób jak pani Manowska mamy kogoś, co do którego istnieje uzasadnione przekonanie, że popełnia przestępstwa — ocenił.
Będzie kontrasygnata Tuska?
Jeden z dziennikarzy zapytał premiera, czy jeśli Andrzej Duda zaproponuje, aby stanowiska w Sądzie Najwyższym przypadły neosędziom, to kontrasygnuje taki dokument. – Kontrasygnata to jest podpis premiera pod decyzją, jaką podejmuje prezydent. I premier musi uznać, czy ta propozycja, ta decyzja prezydenta może dostać zatwierdzenie premiera, czy jest zgodna z prawem, czy nie łamie jakichś zasad – wyjaśnił szef rządu.
– Jeśli moja ocena będzie taka, że kandydatura prezydenta z powodów prawnych, politycznych nie spełnia wymogów, jakie są niezbędne, żeby ocenić, że to jest właściwy kandydat, to oczywiście takiej kontrasygnaty nie będzie – zapewnił.