– Jesteśmy na takim etapie, że daję dzieciom naboje i pistolet, one sobie ładują, przygotowują się i czekają na komendę. Wiedzą, gdzie jest bezpieczny kierunek, nie patrzą w lufę. Gdy strzelają, jestem o krok od nich, pilnuję. Pokazuję im, co jest do czego, gdy czyszczę broń. Nie traktuję tego jako coś strasznego. Gdy syn chce zobaczyć karabin, to po prostu wyjmuję go z szafy. Uwielbia przeładowywać strzelbę, tak jak zwykle dzieciaki widzą tylko w grach albo na filmach – opowiada Łukasz, jeden z bohaterów tekstu opublikowanego we „Wprost” w połowie sierpnia, który wyrobił pozwolenie na broń po inwazji Rosji na Ukrainę, tak jak tysiące innych osób w Polsce.
– Broń to nie jest dla moich dzieci żaden zakazany owoc, tylko coś normalnego. Gdyby kiedykolwiek doszło do sytuacji, oby nie, że będą musieli się bronić, to wiedzą przynajmniej, jak to zrobić. Dzieci powinny się tego uczyć w szkołach, tak jak dawniej – uważa.
Czy Polacy podzielają tę opinię?
Czy uważasz, że uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych powinni w ramach lekcji uczyć się obsługi broni?
Jak wynika z badania agencji SW Research dla „Wprost”, 41,1 proc. badanych zgadza się z opinią Łukasza, a 44,9 proc. wskazało odpowiedź „Nie”.
14 proc. osób nie w tej sprawie zdania.
Biorąc pod uwagę rozkład płci, łatwo zauważyć duże różnice w odpowiedziach. Tylko 29,1 proc. kobiet uważa, że dzieci i młodzież powinni zaznajamiać się z bronią, a przeciwnego zdania jest 55,7 proc. U mężczyzn proporcje są niemal odwrotne: 54,2 proc. do 32,5 proc.
Badanie agencji SW Research dla „Wprost” wskazuje, najwięcej zwolenników nauki o broni i strzelania w szkołach jest wśród najmłodszych badanych, do 24. roku życia – 57,3 proc., a najmniej wśród tych, dla których szkoła jest najodleglejszym wspomnieniem, czyli najstarszych respondentów, w wieku powyżej 50 lat. Najwięcej przeciwników tej koncepcji znajdujemy wśród osób w wieku od 25 do 34 lat (53,3 proc.).
Problem ze strzelnicami
Zgodnie z Rozporządzeniem ministra edukacji, w roku szkolnym 2024/2025 w ramach edukacji dla bezpieczeństwa w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych uczniowie będą uczyć się obsługi broni i strzelania. I od tej zasady ma już nie być wyjątków, bo właśnie skończył się okres przejściowy.
Obecny rząd nie zmienił przepisów poprzedniego ministra edukacji Przemysława Czarnka. Uczniowie ostatnich klas podstawówek mają więc poznać zasady składania i rozkładania broni, a w szkołach ponadpodstawowych będą strzelać.
MEiN podkreśla, że uczniowie będą korzystać z broni kulowej lub pneumatycznej, lub replik broni strzeleckiej (ASG). Jeśli organizacja zajęć na klasycznej strzelnicy nie będzie możliwa, ministerstwo dopuszcza możliwość przeprowadzenia ich na strzelnicy wirtualnej i laserowej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.