Izrael zaatakował w niedzielę cele w środkowej Syrii – podała agencja AFP. Syryjska państwowa agencja informacyjna Sana, powołując się na źródła wojskowe zaznaczyła, że około godziny 23:20 przeprowadzono atak powietrzny z północno-zachodniej części Libanu. Celem było główne wojskowe centrum badawcze do produkcji broni chemicznej. Kilka pocisków zostało zestrzelonych przez obronę powietrzną.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka donosi, że liczba zabitych w regionie Masjaf wyniosła siedem – czterech żołnierzy oraz trzech cywilów, w tym mężczyznę i jego syna, którzy byli w samochodzie. W wyniku uderzenia rannych zostało także 15 innych osób, z czego kilku poszkodowanych jest w stanie krytycznym. Zniszczone zostały również obiekty wojskowe w okolicy.
Izrael uderzył w Syrię. Eksplozje wymierzone w proirańskie grupy i ekspertów ds. rozwoju broni
Grupa informowała wcześniej, że doszło do 13 gwałtownych eksplozji w strefie, w której znajdują się ośrodki badań naukowych w Masjafie, gdzie obecne są grupy proirańskie i eksperci ds. rozwoju broni. Uszkodzona została autostrada w prowincji Hama, a izraelskie ataki wywołały wiele pożarów – podkreśliła agencja Associated Press. Lokalne media donoszą też o uderzeniach w okolicach portowego miasta Tartus położonego nad Morzem Śródziemnym w zachodniej części kraju.
Izrael w ostatnich latach przeprowadził setki ataków na cele w Syrii. Niektóre obiekty są wspierane przez Iran. Naloty nasiliły się od czasu uderzenia Hamasu na Izrael 7 października. Pod koniec sierpnia trzech proirańskich bojowników zostało zabitych w centralnym regionie Hims. Kilka dni później izraelskie wojsko poinformowało o zabiciu bojowników należących do sojusznika Hamasu – Islamskiego Dżihadu – w ataku w Syrii na granicy z Libanem.
Czytaj też:
Atak dronów na bazę wojskową USA w Syrii. Kilku amerykańskich żołnierzy zostało rannychCzytaj też:
Syryjczyk organizował nielegalną migrację. Wpadł w Niemczech, ale będzie sądzony w Polsce