– Dzisiaj została złożona skarga do Sądu Najwyższego ws. decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, która odbiera nam bardzo znaczną część dotacji i subwencji – poinformował w poniedziałek Jarosław Kaczyński.
Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości decyzja PKW została podjęta „w całkowitej sprzeczności z prawem oraz w sprzeczności z pewnymi szerszymi zasadami oczywistymi wynikającymi z prawa i z konstytucji, tzw. z zasadą równości traktowania takich samych podmiotów”.
– Zarzuty, które nam postawiono poza prawem i wbrew prawu, można było równie dobrze postawić także innym partiom, tylko tam ich nie postawiono – powiedział prezes partii.
PiS powołuje się na konstytucyjną zasadę równości
W skardze wskazano, że w momencie podejmowania pierwszej decyzji przez PKW, która skończyła się odroczeniem posiedzenia, sytuacja PiS była taka sama, jak sytuacje innych partii. – Odłożono decyzję uznając, że termin jest instrukcyjny. Nie chcę z tym polemizować – mówił Jarosław Kaczyński.
– Później gromadzono dokumenty. W istocie te dokumenty to były różnego rodzaju pisma, które otrzymała Państwowa Komisja Wyborcza, ale takie pisma dotyczyły też innych partii, wskazujące na jakieś użycie środków publicznych w trakcie kampanii wyborczej. To nie zostało uwzględnione – stwierdził polityk.
Dalsze losy skargi PiS pod znakiem zapytania
Złożeni skargi przez PiS na decyzję PKW nie jest niczym niespodziewanym. Już wcześniej zapowiadał ją zarówno Jarosław Kaczyński, jak i inni politycy związani z ugrupowaniem. Są jednak dwa „ale”.
Po pierwsze, SN niezbyt często przychyla się do skarg na decyzje PKW. W historii polskiej polityki są to naprawdę nieliczne przypadki. Po drugie, w tym przypadku nawet ważniejsze, jest to, że sprawą subwencji zajmie się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która budzi pewne zastrzeżenia prawne.
Pytany o kwestię wydania przez ww. Izbę orzeczenia, minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził, że w takim przypadku minister finansów „powinien się bardzo poważnie zastanowić, jakie wnioski wyciągać z takiego orzeczenia, jeżeli takie orzeczenie będzie, i z jego konsekwencji”.
Adam Bodnar nie wyklucza jednak, że SN może odrzucić skargę PiS. – Poczekajmy, zobaczymy. Może nie być problemu, bo Izba Kontroli Nadzwyczajnej może potwierdzić działalność PKW. Ja nie wykluczałbym także takiego scenariusza – mówił nieco ponad tydzień temu minister sprawiedliwości.
Czytaj też:
Poseł Konfederacji zasugerował, aby Kaczyński „został w domu”. Błaszczak: Stoi po stronie Tuska?Czytaj też:
Wyborcy PiS wskazali, który kandydat spełnia wymagania Kaczyńskiego. Duże zaskoczenie w sondażu