Zgromadzenie Sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego na fotel prezesa wskazało we wtorek troje kandydatów – dotychczasową prezes Joannę Misztal-Konecką, Marcina Łochowskiego oraz Marcina Krajewskiego.
W wypowiedzi dla mediów rzecznik SN Aleksander Stępkowski przypomniał, że jednego z kandydatów na trzyletnią kadencję powoła prezydent.
Pierwsze zgromadzenie sędziów Izby Cywilnej zwołano na 7 czerwca. Wówczas nie udało się jednak osiągnąć wymaganej frekwencji 2/3 składu. Podczas wtorkowego zgromadzenia obowiązywała zatem frekwencja wynosząca połowę składu.
– 16 sędziów to ponad połowa spośród wszystkich sędziów Izby Cywilnej (30-osobowego składu – red.) i dzisiaj, w związku z tym, obrady zgromadzenia sędziów mogły zostać zakończone wyłonieniem trójki kandydatów na stanowisko prezesa – doprecyzował Stępkowski.
Wycofanie kontrasygnaty
Przypomnijmy, premier Tusk niespodziewanie poinformował o wycofaniu swojej kontrasygnaty w sprawie wyznaczenia przewodniczącego Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
„W oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjąłem decyzję o uchyleniu kontrasygnaty” – poinformował szef rządu na platformie X (dawniej Twitter). Chodzi o podpis pod decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu przewodniczącego Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Zgromadzenie to miało następnie wybrać nowego prezesa Izby Cywilnej SN. Problem w tym wypadku stanowił fakt, że na przewodniczącego wybrany został tzw. neosędzia, a w konsekwencji wyboru prezesa dokonywano by także spośród sędziów z neo-KRS.
Błąd Donalda Tuska
Donald Tusk swoją kontrasygnatą wywołał duże poruszenie w środowisku prawniczym oraz na polskiej scenie politycznej. Po pewnym czasie przyznał, że doszło do błędu. Wyjaśniał, że „urzędnik odpowiedzialny za przygotowanie do podpisywania nie dostrzegł polityczności dokumentu”.
Cofnięcie kontrasygnaty było możliwe dzięki reakcji dwóch sędziów Izby Cywilnej, którzy w piątek 6 września zaskarżyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie podpis Tuska i postanowienie Dudy. Dariusz Zawistowski i Karol Weitz wzywali do pilnego wstrzymania tej decyzji.
Czytaj też:
Znany działacz PiS pobity w Warszawie. „Zaczęło się od wyzwisk i gróźb”Czytaj też:
Tusk krytykuje decyzję Niemiec. „Nie do zaakceptowania”