Radosław Sikorski udał się z wizytą do Ukrainy. Minister spraw zagranicznych, razem z merem Lwowa Andrijem Sadowym, złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary rosyjskich ataków rakietowych z 4 września.
Mąż stracił żonę i trzy córki w rosyjskim ataku. Sikorski obejrzał miejsce wstrząsającej tragedii
„Dziękuję panu burmistrzowi za to, że mogłem obejrzeć to wstrząsające miejsce. Cały świat usłyszał o losie rodziny, której ojciec był świadkiem wynoszenia ciał swojej żony i córek. Miało miejsce uderzenie rosyjskie na cel, jak widać, zupełnie cywilny. Kolejna zbrodnia wojenna i to nie jest jedyna taka kamienica we Lwowie. Tych celów jest znacznie więcej, niż światowa opinia publiczna sobie zdaje sprawę” – powiedział na nagraniu Sikorski.
Szef polskiej dyplomacji potwierdził zobowiązanie i ofertę premiera Donalda Tuska o tym, że wybrana przez władzę Lwowa kamienica lub szkoła zostanie odbudowana na koszt Polski w solidarności z bohatersko walczącą Ukrainą. – Jeszcze raz apeluję do przywódców wolnego świata, do Sojuszu Północnoatlantyckiego, aby przyspieszyć dostawy broni, w szczególności przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. To jest naprawdę bardzo pilnie potrzebne – podsumował Sikorski.
W rosyjskim ataku mężczyzna stracił żonę i trzy córki. Szef polskiego MSZ nie wytrzymał
Liczbę rannych w ataku z 4 września po kilku godzinach oszacowano na 64, a zabitych na 7 osób. W ostrzale zginęła m.in. pięcioosobowa rodzina ze Lwowa – matka Eugenia i trzy córki: Jaryna, Daryna oraz Emilia. Z kolei ojciec dzieci został ciężko ranny. Szef polskiego MSZ komentując sytuację, oznaczył w mediach społecznościowych konta prezydenta Rosji Władimira Putina oraz rosyjskiej dyplomacji. „Jesteście z siebie dumni?” – zapytał Sikorski.
Czytaj też:
Rosyjscy pranksterzy wkręcili Sikorskiego? Jest reakcja MSZCzytaj też:
Blinken rozmawiał z Sikorskim. „Bronicie demokracji wszędzie, gdzie jest zagrożona”