Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: Donald Tusk mówi o przywracaniu praworządności, pojawia się pomysł „czynnego żalu” neosędziów. Co pani mecenas na to?
Maria Sankowska-Borman: (…) Rzeczywiście w sposób jasny wreszcie powiedziano, że neosędziowie, czyli osoby, które brały udział w działaniu niekonstytucyjnego organu jakim jest nadal Krajowa Rada Sądownictwa, nie powinny być nominowane przez Krajową Radę Sądownictwa do sądów w takiej formule, jak do tej pory.
Koncepcja, ten projekt przyjęty za pomocą szerokich konsultacji z organizacjami społecznymi, mówi o podziale neosędziów na trzy grupy:
Tę, co do której właściwie nigdy nie było wątpliwości. Chodzi o to, że udział tych sędziów w niekonstytucyjnych procedurach trochę wynika z okoliczności, na które oni nie mają wpływu. To byli absolwenci i absolwentki Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, i asesorzy sądowi, którzy w inny sposób nie mogliby zacząć pracować w zawodzie.
Ale jest też duża grupa sędziów, co do których nie ma wątpliwości. Chodzi o osoby, które ze względu na swoje partykularne interesy (…), stały się beneficjentami niekonstytucyjnych zmian, uzyskując stanowiska w sądzie (…). W związku z tym te osoby w jakiś sposób powinny być z tego systemu usunięte.
Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.Odcinek dostępny jest w ramach promocji:
Podcast został zrealizowany we współpracy ze Studiem Plac.
(…) Minister Sprawiedliwości proponuje podział tych osób na dwie grupy. Grupę tych sędziów, którzy zasłużyli się dla poprzedniego systemu i którzy wpadają od razu w postępowanie dyscyplinarne, bo nie ma wątpliwości, że jakaś forma rozliczenia musi być.
To są sędziowie tak zwani funkcyjni, którzy mieli jakieś związki z Ministerstwem Sprawiedliwości, czy którzy korzystali z awansów, byli beneficjentami tych zmian.
Natomiast jest też duża grupa sędziów, którzy po prostu wzięli udział w postępowaniu z udziałem niekonstytucyjnej Krajowej Rady Sądownictwa. To jest grupa sędziów, z którą tak naprawdę trochę nie do końca wiadomo co zrobić.
To znaczy niewątpliwie ich nominacje, te powołania są wadliwe. Natomiast Minister Sprawiedliwości, czy też projektodawcy tego planu naprawy sądownictwa dają im szansę złożenia czynnego żalu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.