Aktywiści klimatyczni częściowo zablokowali 13 września ruch na jednej z ulic, prowadzących bezpośrednio do Kompleksu budynków Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie.
„Decyzje rządzących sprawiają, że świat naszych dzieci będzie dużo bardziej niebezpieczny niż nasz” – brzmi wpis, opublikowany na profilu grupy.
„Słońce, zamiast nas grzać, pali”
Po pewnym czasie na miejscu zaroiło się od policji. Funkcjonariusze przystąpili do interwencji i zaczęli przenosić uczestników blokady z jezdni na chodnik. 27-latka, którą to spotkało, wyjaśniła, dlaczego wzięła udział w wydarzeniu. – Słońce, zamiast grzać, nas pali, a deszcze, zamiast nawadniać, nas zalewają – wskazała.
Kolejny aktywista przyznał, że nie było to miłe doświadczenie, ale powtórzyłby je. „Jest gotowy kontynuować nieposłuszeństwo obywatelskie, bo widzi w nim ostatnią nadzieję na zabezpieczenie przyszłości swojej i rodziny” – pisze Ostatnie Pokolenie. – Nie chcę, żeby woda była naszym wrogiem. Nie chcę i nie będę walczył o wodę, a za parę lat będę musiał podjąć taki wybór – podkreślił 20-latek.
Jak podaje „Super Express”, aktywiści nie uniemożliwili dojazdu do pracy żadnemu parlamentarzyście. Z ulicy, którą zablokowali, politycy bowiem nie korzystają. Robią to natomiast pracownicy Kancelarii Sejmu. Aktywiści, by utrudnić policjantom zabranie ich z ulicy, przytwierdzili swoje dłonie klejem do asfaltu. Dlatego też na filmach widzimy, jak służby polewają ich kończyny substancją (prawdopodobnie rozpuszczalnikiem), która ma spowodować, że klej straci swoje właściwości.
Warto przypomnieć, że niedawno – 11 września – posłowie wrócili do Sejmu po sierpniowej przerwie. 13 września miał miejsce ostatni dzień 17. posiedzenia. Ponownie zasiądą na obrady 25 września.
Oto postulaty, o które walczą aktywiści klimatyczni
O co walczy OP? To grupa aktywistów ekologicznych, która ma swoje oddziały nie tylko w Polsce (ten jest jednym z młodszych, świeżo utworzonych), ale także w Niemczech, we Włoszech czy w Austrii.
Walczą przede wszystkim o dwa postulaty: „przekazanie 100% pieniędzy z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalny transport publiczny” i „jeden bilet za 50 zł miesięcznie na transport regionalny w całym kraju”.
Ostatnie Pokolenie oblało farbą Złote Tarasy
Pod koniec sierpnia osoby ubrane w pomarańczowe kamizelki oblały farbą budynek galerii handlowej Złote Tarasy w Warszawie.
– Musimy powstrzymać najgorsze skutki zapaści klimatu – zwrócił się, po naniesieniu nieznanej, pomarańczowej substancji na szklany dach kompleksu handlowo-usługowego, do zebranych jeden z aktywistów.
twitterCzytaj też:
Romanowska: „Mój Profesor Lew. Będę za nim tęsknić”Czytaj też:
„Nielegalny” rząd? KRS planuje uchwałę. Wszystko przez „ministrę”