Jak zaznaczył, będzie przechodziła przez Wrocław przez kilka dni. – Może być długa – stwierdził i dodał, że ogłoszony został alarm przeciwpowodziowy. – Uwzględnia realizację tak zwanego szóstego scenariusza, czyli najbardziej pesymistycznego – powiedział na konferencji prasowej Jacek Sutryk.
Wskazany najgorszy scenariusz zakłada, że fala powodziowa na Odrze wyniesie nawet 3100 metrów sześciennych na sekundę. – Choć dzisiaj, chcę to bardzo jasno podkreślić, prognozy IMGW i RZGW mówią o wartości 2600 metrów sześciennych na sekundę. To oznacza na wskaźniku w Trestnie na Odrze poziom 6700 centymetrów. To jest zdecydowanie mniej niż poziom z 1997 roku. Bardziej uprawnione jest porównywanie się do roku 2010 – przekazał prezydent Wrocławia.
Skąd płynie woda?
W mediach społecznościowych dziennikarza Radosława Ditricha możemy zobaczyć sporządzoną przez niego mapę sytuacji hydrologicznej na Dolnym Śląsku. Czytamy z niej, które rzeki osiągnęły stan alarmowy, które zaś ostrzegawczy lub wysoki, średni oraz niski.
We wrocławskich sklepach pustoszeją półki
„We Wrocławiu i okolicach zaczyna się robić nerwowo. W niektórych sklepach zaczyna brakować wody. Ludzie przeparkowują auta na wzniesienia” – przekazał w mediach społecznościowych jeden z przedsiębiorców z Dolnego Śląska, Aleksander Twardowski. Zamieścił zdjęcie pustych półek w sklepie i stojących na parkingu samochodów.
W mieście planowane jest podnoszenie i wzmacnianie wałów przeciwpowodziowych. Prezydent Wrocławia zapowiedział, że każda instytucja musi podjąć szereg określonych działań. – To ponad 250 różnego rodzaju czynności. Z jednej strony czynności związane z gromadzeniem sił i środków, także działania do podjęcia na infrastrukturze technicznej – mówił Jacek Sutryk.
Czytaj też:
Wprowadzono stan klęski żywiołowej. Jakie obszary obejmie?Czytaj też:
Strażacy zatankują za darmo. Pokrzepiająca akcja