Jak przekazał brygadier Arkadiusz Kaniak, rzecznik prasowy lubuskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, w nocy „miał miejsce niekontrolowany wyciek o bardzo dużej sile”. – Pomiędzy miejscowością Brody a Bródki doszło do awarii przepompowni, która znajduje się około 200 metrów od wałów Odry. Woda zaczęła wdzierać się do zbiornika, który jest połączony bezpośrednio z miejscowością Brody – mówił strażak i dodał, że służby zarządziły przygotowanie do ewakuacji około 100 osób, czyli mieszkańców zagrożonych ulic.
– Gdyby nie udało się tego zablokować w porę, musielibyśmy ewakuować całą miejscowość – powiedział w rozmowie z RMF FM brygadier Kubiak. Dodał, że w Brodach mieszka około pół tysiąca osób.
Rozpoczęto przygotowania do ewakuacji mieszkańców
Zostały podstawione wojskowe ciężarówki i autokary, które przygotowano w razie konieczności zabrania ludzi z terenów zagrożonych zalaniem.
Zaangażowano również dwa śmigłowce wojskowe, które zrzucały tak zwane big bagi, umacniające wały. Działania okazały się skuteczne i po wykonaniu kilkunastu zrzutów udało się zatrzymać wyciek. Akcja trwała około siedem godzin. Jak zaznaczył brygadier Kaniak, odwołano akcję ewakuacyjną a mieszkańcy wracają do swoich domów.
W poniedziałkowy poranek fala kulminacyjna przechodzi przez Nową Sól. Miejscowość jest oddalona od Brodów o około 40 kilometrów. Poziom wody powinien zacząć opadać około godziny 13-14.
Czytaj też:
Polacy wskazali kilku winowajców. To ich zdaniem doprowadziło do powodziCzytaj też:
Zakaz lotów nad korytem Odry. Apel strażaków