Nowy gatunek inwazyjnego robaka szybko się rozprzestrzenia. Może być niebezpieczny

Nowy gatunek inwazyjnego robaka szybko się rozprzestrzenia. Może być niebezpieczny

Dodano: 
Płazińce wodne
Płazińce wodne Źródło: Shutterstock / Ernie Cooper
Amaga pseudobama – nowy gatunek płazińca – rozprzestrzenia się po Stanach Zjednoczonych. W 2015 roku po raz pierwszy badacze pobrali próbki robaka, pochodzące z Karoliny Północnej, Florydy i Georgii. Żyjątko o niezbyt zachęcającym wyglądzie może być niestety zagrożeniem dla stabilności tamtejszego ekosystemu.

Płazińce lądowe to stworzenia, które wyglądają niegroźnie, a jednak sukcesywnie wybijają inne bezkręgowce (robaki i ślimaki) – opisuje „The Guardian”. Redakcja brytyjskiego dziennika przytoczyła w artykule z 24 września najnowsze ustalenia naukowców z Uniwersytetu w Karolinie Północnej o nowym gatunku. Póki co niewiele o nim wiadomo.

Wszędzie tam, gdzie pojawiają się osobniki Amaga pseudobama, ich obecność prawdopodobnie zagraża jednak innym organizmom.

Płazińce oblegają już spory fragment USA

Jak podaje źródło, płazińce zostały oficjalnie zidentyfikowane w USA w 2015 roku. Wyglądają niepozornie – są brązowe, płaskie, a ich ciało w charakterystyczny sposób błyszczy (jest pokryte śluzem).

Jeden z autorów pracy o płazińcach – Matt Bertone – dyrektor kliniki chorób roślin i owadów na Uniwersytecie w Nowej Karolinie – powiedział, że robaki „nie były obserwowane w dzikich lub rodzimych siedliskach, więc nie wiadomo zbyt wiele o tym, jak wchodzą w interakcje ze swoim środowiskiem”.

W przyszłości z pewnością pojawi się o nich więcej informacji – między innymi o ich sposobie rozmnażania się. Badacze chcą też wyraźnie zidentyfikować gatunek i nadać mu odpowiednią nazwę.

W Australii wpisano na listę 750 nowych gatunków roślin i zwierząt

Pozostając w temacie nowych gatunków, warto wspomnieć, że niedawno Australia wpisała na listę ponad 750 niesklasyfikowanych dotąd oficjalnie zwierząt i roślin. Wśród nich jest między innymi roześmiana żaba drzewna czy nowy gatunek ryjowniczki.

– To niezwykle ważne, abyśmy kontynuowali wsparcie badań i taksonometrii na przestrzeni tego ogromnego kontynentu, ponieważ bez wątpienia jeszcze wiele gatunków oczekuje formalnego opisania przez naukę – mówi profesor Euan Ritchie z Uniwersytetu Deakin, cytowany przez „The Guardian”.

– Podczas gdy wiele gatunków może nie być znanych zachodniej nauce, to prawdopodobnie od tysięcy lat są z nimi zaznajomieni autochtoniczni mieszkańcy – uważa badacz.

Czytaj też:
„Bałtycki łoś” poruszył Niemców. Służby krytykują turystów
Czytaj też:
Dziennikarz Republiki kąsał, ale Hołownia się nie dał. „Dałbym panu złoty przycisk”

Źródło: The Guardian