Kosiniak-Kamysz kreśli czarny scenariusz. Kolejni politycy pójdą w ślady Putina?

Kosiniak-Kamysz kreśli czarny scenariusz. Kolejni politycy pójdą w ślady Putina?

Władysław Kosiniak-Kamysz na WSF 2024
Władysław Kosiniak-Kamysz na WSF 2024 Źródło: WPROST.pl
Władysław Kosiniak-Kamysz podczas Warsaw Security Forum nakreślił czarny scenariusz w przypadku upadku Ukrainy. Co oznaczałoby to dla Europy i całego świata?

W Warszawie rozpoczęła się dwudniowa konferencja Warsaw Security Forum, która jest poświęcona przede wszystkim kwestiom bezpieczeństwa oraz obronności w Europie Centralnej i Wschodniej. W trakcie organizowanego przez Fundację im. Kazimierze Pułaskiego głos zabiorą przedstawiciele 90 krajów świata – nie tylko politycy, ale również dyplomaci, wojskowi oraz eksperci.

Polskę będą reprezentować m.in. Andrzej Duda, Radosław Sikorski, Szymon Hołownia i Rafał Trzaskowski. Z ramienia polskiej armii pojawią się szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła oraz dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz.

Na otwarciu konferencji krótkie przemówienie wygłosił . Szef MON mówił o . – W świetle trwającej wojny w Europie oraz jej regionalnych i globalnych konsekwencji musimy zaangażować się w debatę na temat agresywnej polityki Rosji. Kluczowe jest podkreślenie, że potencjalny upadek niepodległej Ukrainy miałby katastrofalne skutki – stwierdził minister obrony narodowej.

Szef MON zaznaczył, że „jeśli taki scenariusz faktycznie wszedłby w życie, wówczas ośmieliłby nie tylko Władimira Putina w Europie, ale także inne reżimy na całym świecie do realizacji swoich celów za pomocą siły militarnej”.

twitter

Kosiniak-Kamysz o polskiej polityce obronnej

Władysław Kosiniak-Kamysz akcentował, że „w obliczu aktualnej sytuacji niezwykle ważną rolę odgrywa kwestia dostosowania przemysłu obronnego do nowych wymagań”. Wicepremier ocenił, że produkcja wojskowa powinna zostać znacząco zwiększona, szczególnie w zakresie zdolności do samoobrony oraz amunicji.

– Musimy pamiętać, że przyszła rola Unii Europejskiej w zakresie bezpieczeństwa powinna być oceniana w kontekście NATO. W tym poprzez rozwój europejskich zdolności obronnych, które powinny mieć na celu wzmocnienie obrony zbiorowej – powiedział.

Szef MON o wydatkach Polski na obronność

Nawiązując do perspektywy Polski, szef MON wyjaśnił, że nasza polityka obronna opiera się na trzech zasadach: współpracy międzynarodowej, modernizacji Sił Zbrojnych RP oraz budowaniu społecznej odporności na zagrożenia. – Polska pozostaje zaangażowana w współpracę obronną z USA oraz innymi sojusznikami, gwarantując stabilną i trwałą obecność wojskową Sojuszu na naszym terytorium – komentował.

Polityk dodawał, że z uwagi na naszych sąsiadów – Rosję oraz Białoruś – konieczne było natychmiastowe zwiększenie w krótkim czasie zdolności operacyjnych naszych sił zbrojnych. Minister przypomniał, że całkowite wydatki obronne Polski w tym roku wyniosą 4,2 proc. PKB, a w przyszłym roku 4,7 proc. Dodał, że „kluczową inicjatywą w ramach naszej strategii odstraszania jest Tarcza Wschód, czyli zabezpieczenie granicy poprzez system fortyfikacji”.

Czytaj też:
Kolejne incydenty na granicy z Białorusią. Taki plan mogą wdrożyć Moskwa i Mińsk
Czytaj też:
MSZ i MON reagują na sytuację w Libanie. „Procedury ewakuacyjne są przygotowane”