Piotr Barejka, "Wprost": Sebastian Kaleta stwierdził, że komisja „poluje” na Zbigniewa Ziobrę, aby odwrócić uwagę od problemów rządu Donalda Tuska. Wcześniej Michał Wójcik grzmiał o „sądach kapturowych”. A sam Ziobro kilka dni temu w Telewizji Republika uznał, że próba przesłuchania go to „operacja medialna i kryminalna”. W co, pana zdaniem, gra Suwerenna Polska?
Marcin Bosacki, poseł KO, wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Pegasusa: Myślę, że – jak to oni – chcą głośnym krzykiem zaciemnić rzeczywistość. A rzeczywistość jest taka, że Zbigniew Ziobro powinien się wreszcie przed naszą komisją stawić. Wciąż nie mogę mówić o wielu szczegółach, ale wiemy, że przez cały czas od czerwca, kiedy go wzywaliśmy, powinien się stawiać. Teraz mamy opinię biegłego sądowego, która to potwierdza. Dla nich jest to niezwykle niebezpieczne. Być może powodem tej ich agresywnej postawy są też kłopoty w rozmowach z PiS-em czy się łączą, czy nie, a jeśli tak – to na jakich zasadach.
Teza, że chcemy tym coś zasłaniać, jest absurdalna. Zwłaszcza, jeśli miałyby być to niepowodzenia Donalda Tuska. Wystarczy spojrzeć na ostatni sondaż, w którym Tusk jest politykiem z jednym z najwyższych poziomów zaufania, a Ziobro z jednym z najniższych. Nie mamy czego zasłaniać. Cieszymy się, że wreszcie, po czterech miesiącach, możemy wezwać pana Ziobrę.
Jest pan przekonany, że 14 października Ziobro stawi się przed komisją?
Musi się stawić na nasze wezwanie, ale oczywiście nie jestem naiwny i dopuszczam taki scenariusz, że jeśli pretekst medyczny zawiódł, to będzie stosował pretekst Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził to, co stwierdził (10 września TK uznał, że zakres działania sejmowej komisji jest niezgodny z ustawą zasadniczą – przyp. red.). Według nas i Sejmu to orzeczenie nie obowiązuje, ale oni oczywiście uważają inaczej. Zobaczymy, co powie sąd w sprawie Piotra Pogonowskiego. Jeszcze przed przesłuchaniem Ziobry powinniśmy mieć wyrok sądu czy on się musi stawić, czy nie – to znaczy czy sąd uzna nasze racje i go ukarze.
Najpierw, jeśli w ogóle, będzie wniosek o doprowadzenie kogokolwiek, to będzie dotyczył pana Pogonowskiego. Jeśli znów się nie stawi na przesłuchaniu, to ja na pewno dopilnuję, żeby taki wniosek się pojawił. Myślę, że spotka się to z aprobatą większości członków komisji.
Przypomnijmy: Piotr Pogonowski, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, obecnie wiceprezes NBP, unika komisji. 27 września nie stawił się na przesłuchaniu po raz drugi, powołując się przy tym na orzeczenie TK. Również Mikołaj Pawlak, były pracownik resortu aprawiedliwości i Rzecznik Praw Dziecka najpierw odmówił składania wyjaśnień, a potem się nie stawił.
Ale Mikołaj Pawlak w końcu się przed komisją stawił, czego Piotr Pogonowski jak dotąd nie zrobił. Pawlak uznał, że skoro sąd go ukarał, to będzie zeznawał. Natomiast Pogonowski powtórnie w ubiegły piątek się nie stawił, na przyszły tydzień wyznaczono trzeci termin przesłuchania. Jeśli znów się nie stawi, będziemy wnioskować o doprowadzenie. Myślę, że tak właśnie się stanie.
Czytaj też:
Rozłam w PiS? „Osobista wojna Dworczyka. Nie może wybaczyć Ziobrze”
Zbigniew Ziobro stwierdził natomiast, że to, czy pojawi się na przesłuchaniu, będzie wynikiem jego decyzji, którą w „stosownym momencie upubliczni”.
Po prostu nie. Pan Ziobro nie ma racji. Jak nie stawi się po dobroci, to zostanie doprowadzony. Na pewno nie może już się zasłaniać zwolnieniem lekarskim. Moim zdaniem oni wiedzą po prostu wiedzą, jak bardzo kłopotliwe dla samego Ziobry i jego ugrupowania będzie to przesłuchanie. Myślę, że od dłuższego czasu zasłaniał się sprawą swojego zdrowia po to, żeby unikać nieuchronnego procesu rozliczeń. Czy to sejmowych, czy prokuratorskich.
Było widać parę dni temu w rozmowie w Telewizji Republika, że – zapewne z ograniczeniami, o których mówimy ze względu na jego głos, bo nie ma onkologicznych zastrzeżeń, tylko chodzi o struny głosowe – jest w stanie zeznawać. On może mówić przez dwie godziny, więc posiedzenie potrwa zapewne około trzech godzin, po tym zrobimy dwa dni przerwy i kolejne przesłuchanie
Ma pan jakiekolwiek wątpliwości co do opinii biegłego, o której były minister sprawiedliwości mówił, że została sporządzona "na zamówienie" i na podstawie "szczątkowych wyników badań"?
Jeżeli chodzi o stan zdrowia pana Ziobry, to nie mam jakichkolwiek innych źródeł – poza plotkami – niż opinia biegłego.
Opinia została sporządzona przez fachowca, który widział całą dokumentację medyczną, na niej bazował, więc nie mam powodu, żeby w tę opinię nie wierzyć. To jest biegły sądowy, więc jeśli sądy wierzą tej osobie, to dlaczego ja miałbym nie wierzyć? Z tej opinii jasno wynika, że stan poważnego zagrożenia zdrowia pana Ziobry dawno minął i od dawna może stanąć przed naszą komisja.
Komisja ma już gotowy plan na przesłuchanie?
Pracujemy z naszymi doradcami i prawnikami. Wiemy, o co pytać. Ostateczny plan jest jeszcze skonsultowany wewnątrz komisji. Musi być element zaskoczenia.