Perspektywa irańskiego ataku balistycznego na Izrael budzi niepokój nie tylko w regionie Bliskiego Wschodu, ale także wśród światowych mocarstw, które próbują załagodzić sytuację poprzez dyplomatyczne zabiegi za kulisami.
Według analityków taki atak mógłby być kosztowny dla reżimu w Teheranie, zarówno pod względem politycznym, jak i militarnym.
Iran szykuje atak balistyczny na Izrael? USA ostrzega
Według Behnama Ben Taleblu, starszego analityka w waszyngtońskim think tanku Foundation for Defense of Democracies, Iran może zdecydować się na atak balistyczny jako ostatnią próbę ratowania twarzy na arenie międzynarodowej.
W wywiadzie dla CNN Taleblu stwierdził, że taki krok świadczyłby o poważnych problemach, z jakimi boryka się reżim w Teheranie, o wiele poważniejszych, niż irańskie władze są skłonne przyznać publicznie. „Atak rakietowy mający na celu jedynie uratowanie wizerunku mógłby łatwo doprowadzić do upadku reżimu” – powiedział analityk.
Stany Zjednoczone wyraziły swoje obawy, ostrzegając, że taki atak „przyniósłby poważne konsekwencje dla Iranu”. Waszyngton poinformował, że przygotowuje się do wsparcia Izraela w przypadku takiej agresji. Warto zauważyć, że Iran posiada największy arsenał rakiet balistycznych na Bliskim Wschodzie, co dodatkowo zwiększa niepewność i strach przed ewentualnym konfliktem.
Dyplomacja w cieniu zagrożenia
Za kulisami trwają intensywne rozmowy dyplomatyczne mające na celu zapobieżenie wybuchowi otwartego konfliktu. Jak informują źródła CNN, dyplomaci z różnych krajów starają się wpłynąć na Iran i Izrael, by powstrzymać eskalację. Izraelski premier Benjamin Netanjahu wezwał obywateli do jedności i do ścisłego przestrzegania wytycznych służb ratunkowych.
Jak podkreślają eksperci, reakcja Waszyngtonu na ewentualny atak Iranu będzie kluczowa dla dalszego rozwoju sytuacji. Taleblu zauważa, że „losy regionu będą zależeć od tego, jak Stany Zjednoczone odpowiedzą na taką agresję”.
Na razie, pomimo ostrzeżeń, izraelskie wojsko nie zidentyfikowało bezpośredniego zagrożenia w postaci ataku z powietrza. Jednak obawy pozostają, zwłaszcza po wcześniejszych wydarzeniach z kwietnia, kiedy to Iran przeprowadził atak dronami i rakietami na Izrael.
„Wszystko wskazuje na to, że Iran jest gotowy do szybkiego działania” – podały źródła zbliżone do amerykańskiej administracji. Wiele irańskich zasobów militarnych pozostaje na pozycjach po wcześniejszych atakach.
Hezbollah i eskalacja konfliktu
Obecna sytuacja w regionie nie ogranicza się jednak jedynie do zagrożenia ze strony Iranu. Hezbollah, szyicka organizacja wspierana przez Iran, także przyczynia się do napięć. W ostatnim czasie Hezbollah przeprowadził atak rakietowy na Tel Awiw, co spowodowało liczne alarmy bombowe w centralnej części Izraela.
Setki tysięcy ludzi musiało schronić się w schronach, gdy na miasta spadły rakiety typu Fadi-4, które Hezbollah opisuje jako nową generację pocisków dalekiego zasięgu. W wyniku ataku ucierpiały co najmniej dwie osoby, w tym 54-letni kierowca autobusu oraz 31-letni mężczyzna, którego samochód został trafiony odłamkami.
Hezbollah twierdzi, że jego celem było izraelskie centrum wywiadowcze oraz baza jednostki wywiadowczej Mossadu. To kolejny przykład rosnącej roli Hezbollahu w konflikcie, który może jeszcze bardziej zaostrzyć relacje między Iranem a Izraelem.
Warto dodać, że Hezbollah jest postrzegany jako jedno z najważniejszych narzędzi Iranu w realizacji jego interesów na Bliskim Wschodzie, a jego działania są ściśle powiązane z celami strategicznymi Teheranu.
Perspektywy na przyszłość
Analitycy zgodnie twierdzą, że ewentualny atak Iranu na Izrael mógłby doprowadzić do znacznie szerszego konfliktu w regionie, obejmującego nie tylko Bliski Wschód, ale również zaangażowanie światowych mocarstw, takich jak Stany Zjednoczone.
Taki scenariusz byłby katastrofalny dla stabilności regionu, a jego skutki mogłyby być odczuwalne na całym świecie. Sytuacja ta pokazuje, jak bardzo napięta jest obecnie sytuacja w regionie, a każda błędna decyzja może prowadzić do nieprzewidywalnych konsekwencji.
Czytaj też:
To już koniec Hezbollahu? Kolejny krok Izraela, libańska armia taktownie ustępujeCzytaj też:
150 polskich żołnierzy czeka na bezpieczny powrót z Libanu. Sytuacja jest dynamiczna