Do zdarzenia doszło w czwartek, 3 października 2024 roku, około godziny 10:00. Ogień pojawił się na wysokości około 100 metrów, na gondoli turbiny, a kłęby dymu były widoczne z odległości kilku kilometrów.
Lokalizacja znacznie utrudnia bezpośrednią akcję strażaków, dlatego zdecydowano się na wyznaczenie strefy bezpieczeństwa w promieniu 300 metrów wokół wiatraka.
Spadające elementy turbiny są dogaszane bezpośrednio na ziemi. Wiatrak jest częścią jednej z najstarszych farm wiatrowych w regionie. Pożar gondoli zagraża mechanizmowi turbiny wiatrowej, a uszkodzone mogą zostać także łopaty wirnika.
Eksperci pożarnictwa będą starali się ustalić przyczyny zdarzenia dopiero po całkowitym ugaszeniu ognia. Na razie nie ma żadnych informacji dotyczących osób poszkodowanych ani zagrożeń dla pobliskich domostw.
– Nikt nie został poszkodowany – przekazał młodszy brygadier Tomasz Kubiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie, w rozmowie z Interią. – Nie ma też bezpośredniego zagrożenia dla ludzi.
Pożary turbin wiatrowych, choć rzadkie, mogą być wynikiem awarii technicznych, np. zwarć w instalacjach elektrycznych, lub występować z przyczyn naturalnych, jak uderzenia pioruna.
Czytaj też:
Pożar w poznańskiej szkole. Ewakuowano 450 osóbCzytaj też:
Nowotwór, pożar i powódź. Dramat pani Haliny z Głuchołazów. „Prosimy o pomoc”