"Ludwik Dorn popadł w bardzo niedobry stan i niestety trwa pogłębianie się tego stanu" - mówił prezes PiS podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie.
"Mówiłem wielokrotnie, że Dorn od pewnego czasu przeżywa bardzo poważny kryzys" - powiedział J.Kaczyński, pytany jak ocenia zachowanie Dorna w ostatnich kilku dniach.
Pretekstem do pytań o Dorna były opublikowane w piątek przez portal dziennik.pl fragmenty wywiadu Dorna dla magazynu "Dziennika" - "Europa" (całość ukaże się w sobotę). Jarosław Kaczyński zastrzegł jednak, że nie czytał tej rozmowy.
Dorn ocenił w tym wywiadzie, że PiS przegrał październikowe wybory na własne życzenie. Powiedział też, że Jarosław Kaczyński "zapłaci potężną cenę", jeśli wyrzuci z PiS jego i dwóch innych byłych wiceprezesów postulujących zmiany zarządzania PiS.
Z kolei w rozmowie z piątkową "Gazetą Wyborczą" Dorn powiedział, że "mogą go wyrzucić" z PiS, ale on "nadal będzie w sumieniu członkiem swojej partii". "Byłem zaskoczony, że Jarosław Kaczyński przemawia w tej samej stylistyce co nietrzeźwy Aleksander Kwaśniewski, który w Szczecinie wołał: +Ludwiku Dorn i psie Sabo, nie idźcie tą drogą!+. I dziś Jarosław Kaczyński też nawołuje, abym nie szedł tą drogą, abym zawrócił" - mówił "GW" Dorn.
Dorn, Kazimierz Ujazdowski i Paweł Zalewski są autorami listu do prezesa PiS w sprawie zmiany sposobu zarządzania partię. Wszyscy trzej zrezygnowali także z funkcji wiceprezesów PiS.
Jarosław Kaczyński zdecydował o zawieszeniu ich w prawach członków partii i na jego wniosek zostało wszczęte wobec nich postępowanie dyscyplinarne przed Koleżeńskim Sądem Dyscyplinarnym.
ab, pap