Sienkiewicz nazwał ich „odklejonymi”. Błyskawiczna riposta szefowej Amnesty International

Sienkiewicz nazwał ich „odklejonymi”. Błyskawiczna riposta szefowej Amnesty International

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz w Sejmie
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz w Sejmie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Podczas poniedziałkowego programu „Graffiti” na antenie Polsat News Bartłomiej Sienkiewicz zaatakował organizacje humanitarne, które sprzeciwiają się zapowiedzianym przez premiera Donalda Tuska ograniczeniom azylowym, nazywając ich protesty „odklejonymi”. Na jego słowa natychmiast odpowiedziała Anna Błaszczak-Banasiak z Amnesty International.

Ostatni spór między Bartłomiejem Sienkiewiczem a dyrektorką polskiego oddziału Amnesty International, Anną Błaszczak-Banasiak, wynikał z dyskusji dotyczącej nowej polityki migracyjnej, której wprowadzenie zapowiadał premier Donald Tusk. Głównym jej elementem ma być terytorialne zawieszenie prawa do azylu dla uchodźców. Ten punkt wzbudził najwięcej emocji, szczególnie wśród organizacji humanitarnych, które wskazały, że narusza on prawa człowieka.

Słowa Sienkiewicza zagęściły atmosferę

Sienkiewicz skrytykował to podejście, nazywając przedstawicieli organizacji, w tym Amnesty International, „odklejonymi od rzeczywistości” i zarzucając im populizm.

- Krytycy powołują się na ONZ-owską konwencję, ale zapominają, że jest tam art. 9 o bezpieczeństwie i pozwala on zawiesić pewnego rodzaju prawa uchodźcze – mówił w programie „Graffiti” Bartłomiej Sienkiewicz. – To, co mówi Anna Błaszczak, to fałszywy ton moralnego oburzenia.

twitter

ProTip dla rządzących od Amnesty International

Do jego słów błyskawicznie odniosła się Anna Błaszczak-Banasiak, dyrektorka Amnesty International. Stwierdziła ona, że Sienkiewicz błędnie interpretuje Konwencję Genewską, podkreślając, że organizacja broni praw człowieka zgodnie z międzynarodowym prawem.

„ProTip dla przedstawicieli rządzących: atakowanie obrońców praw człowieka i organizacji pozarządowych się pod tą szerokością geograficzną PR-owo nie sprawdza. Usiądźmy i porozmawiajmy na poważnie, nie przez media społecznościowe" – napisała na portalu X. Nieco wcześniej na tej samej platformie wytknęła pomyłkę politykowi PO.

„Panie ministrze, argumenty ad personam pominę milczeniem, bo naprawdę i ja, i reprezentowana przeze mnie Amnesty International Polska wszystko to słyszeliśmy już za poprzedniej władzy” – oznajmiła szefowa organizacji na platformie X (dawniej Twitter). „Ale myli się Pan w sprawie Konwencji Genewskiej. Ta Konwencja nie zawiera żadnych klauzul derogacyjnych. A przywołany przez Pana art. 9 zezwala na stosowanie środków indywidualnych”.

Błaszczak-Banasiak wyjaśniła, że jeśli państwo ma wątpliwości co do konkretnej osoby podczas postępowania azylowego, na czas postępowania może ją umieścić w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców. Z tego rozwiązania Polska korzysta regularnie.

Czytaj też:
Incydenty przy granicy z Białorusią. Polskie służby zostały zaatakowane
Czytaj też:
W zagranicznych mediach zawrzało. Słowa Donalda Tuska „wyzwaniem rzuconym UE”?