Marszałek Sejmu był we wtorek gościem programu „Graffiti”. Prowadzący Marcin Fijołek zapytał go między innymi o kontrowersyjną dla części polityków sprawę możliwego zawieszenia prawa do azylu, co Tusk podniósł kilka dni temu w Warszawie. Polityk PL2050 wskazał, że „prawo do azylu jest święte”.
Hołownia o stanowisku swojej partii: Nie zgadzamy się
– Pan premier powiedział o tym na konwencji swojej partii – zaczął Hołownia na antenie Polsatu News, dając do zrozumienia, że sam, na konwencji swojego ugrupowania, też mówi niekiedy o rzeczach, w sprawie których koalicjanci mogą mieć odmienne stanowisko od Polski 2050. – Jeśli chodzi o zapowiedź pana premiera, to moje stanowisko jest jasne. To było wystąpienie szefa Koalicji Obywatelskiej, na konwencji KO. My nie zgadzamy się, jako Polska 2050, na zawieszanie prawa do azylu, nawet ograniczone terytorialnie czy czasowo, poza dwoma warunkami: gdy dojdzie do realnego zaostrzenia sytuacji, na przykład przerwania granicy (...) i, biorąc pod uwagę fakt, że prawo do azylu jest święte i wynika nie tylko z konwencji, które ratyfikowaliśmy, ale również z konstytucji, to może zostać zawieszone tylko na podstawie konstytucji – a ta bardzo jasno mówi o tym, że są stany nadzwyczajne (...), a więc (...) tylko wtedy można o takich rozwiązaniach rozmawiać – podkreślił.
Hołownia uważa również, że „profilaktyka migracyjna” nie jest dobrym rozwiązaniem. – Przyniesie niewspółmierne szkody do zysków, które moglibyśmy osiągnąć – zaznaczył.
Hołownia o Sienkiewiczu: Myślę, że polityk powinien wyrażać się z troszkę większą powściągliwością
Fijołek przypomniał Hołowni o słowach wypowiedzianych niedawno przez Bartłomieja Sienkiewicza – obecnie europosła Platformy Obywatelskiej – które padły w tym samym programie. Odnosząc się do krytyki organizacji takich jak Amnesty International (globalny ruch działający na rzecz praw człowieka) czy Helsińskiej Fundacji (która walczy o podobne postulaty do AI), stwierdził, że „są to ludzie kompletnie odklejeni od rzeczywistości”. Prowadzący poprosił o komentarz marszałka, który zauważył, że w Polsce „mają prawo funkcjonować ludzie o bardzo różnych wrażliwościach”. – Myślę, że polityk powinien z troszkę większą powściągliwością w swoich ocenach wyrażać się o tych, którzy od dawna dają wyraz takiej społecznej (...) działalności na rzecz praw innych osób. Były czasy, kiedy jakoś wszyscy, którzy dzisiaj krytykują, przyklaskiwali – zarówno AI, jak i wielu innym organizacjom, NGO-som [pozarządowym podmiotom – przy. red.], i mówili, że bronią naszych praw, że zawsze będą cieszyły się wsparciem – mówił marszałek.
Hołownia dodał również, że „bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa”. – Wojna hybrydowa, którą toczą dzisiaj z nami Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin, ona ma swoją najgłębszą, perwersyjną myśl – taką, że oni nie chcą nas (...) pokonać fizycznie. Oni chcą, żebyśmy się stali gorszymi ludźmi, żebyśmy wewnątrz siebie samych zaatakowali te wartości, na których zbudowaliśmy rzeczpospolitą, i które były dla nas święte. A teraz, ze strachu (...), mamy się z tych wartości wycofać. Nikt z nas nie powinien dać się przestraszyć Putinowi, Łukaszence i politycy nie powinni również dzisiaj wzywać obywateli: wszyscy razem się przestraszmy, przestańmy być ludźmi – wskazał Hołownia.
Siemoniak o migrantach: Zastanowią się dwa razy
15 października „Gościem Poranka” w Telewizji Polskiej był natomiast minister spraw wewnętrznych i administracji. Tomasz Siemoniak powiedział, że gdy migranci dowiedzą się, iż „Polska ma zaporę, to dwa razy się zastanowią, czy warto dać kilka tysięcy dolarów”, by chcieć do nas „dotrzeć”. Przypomniał ponadto, że we wrześniu służby (straż graniczna) odnotowały „wzrost prób przekroczenia granicy”. Wskazał na antenie TVP Info, że trwająca od ponad dwóch lat sytuacja na obrzeżach kraju jest „największym kryzysem tego typu od wielu lat” dla państwa.
Czytaj też:
Polacy ocenili tempo przemian w kraju. Jest najnowszy sondażCzytaj też:
Jest reakcja UE na strategię migracyjną Polski. Krytyczne słowa po zapowiedzi Tuska